W Warszawie można już spędzić noc w pierwszym hotelu słynącej z najwyższej jakości usług marki Nobu, założonej przez genialnego szefa kuchni Nobu Matsuhisę, aktora Roberta De Niro oraz producenta filmowego Meira Tepera.
 |
Nobu Warsaw |
Sekret tkwi w historii marki
Historia marki Nobu bierze swój początek jeszcze w latach osiemdziesiątych, kiedy Robert De Niro stał się regularnym gościem w restauracji prowadzonej przez szefa Nobu Matsuhisę. Aktor namówił go do otwarcia kolejnych lokali oraz hoteli i zaprezentowania wyjątkowych smaków kuchni Nobu oraz nieprzeciętnych usług hotelarskich aż w ponad 40 lokalizacjach na całym świecie.
Elementy składające się na sukces nobu
Hotele marki Nobu nie stanowią sieci w tradycyjnym rozumieniu. Dzięki niestandardowemu podejściu do przyjmowania gości, nieprzeciętnej palecie smaków w restauracjach Nobu oraz wyjątkowym lokalizacjom są perełkami na mapach turystycznych i przyciągają turystów z całego świata. Od 17 lipca br. kolejna restauracja marki zagościła w Warszawie, a od dzisiaj odwiedzający stolicę mogą korzystać również z usług hotelu słynącego z japońskiej filozofii życia.
Warszawa to jedno z najdynamiczniej rozwijających się miast w Europie w ostatnich latach, dlatego bardzo się cieszymy, że marka Nobu staje się częścią tego rynku. Nobu Hotel Warsaw idealnie wpasowuje się w tętniącą życiem dzielnicę, a Restauracja oraz Nobu Café już teraz są bardzo chętnie odwiedzane przez jej mieszkańców – mówi Anthony Campaniaris, Dyrektor Generalny Nobu w Polsce. - Wierzymy, że nasz hotel i restauracja staną się obowiązkowym punktem kulinarnym i turystycznym na mapie Warszawy i dzięki temu uatrakcyjnią swój pobyt w tym mieście i zachęcą innych turystów do przyjazdu.
 |
Nobu Warsaw |
Wyjątkowa lokalizacja i nieprzeciętny design
Hotel Nobu Warsaw jest niestandardowy pod wieloma względami. Bez wątpienia należą do nich unikatowy design oraz śmiałe połączenie architektury różnych stylów i dekad. Hotel składa się z dwóch części i idealnie łączy nowoczesność z klasyką. Pierwsza część, znajdująca się w przedwojennym Hotelu Rialto, utrzymana jest w stylu Art Deco. O jej koncepcję zadbała pracownia De Novo. Druga część jest nowoczesna oraz nowatorska i stworzona została dzięki międzykontynentalnej współpracy polskiej firmy architektonicznej Medusa Group z kalifornijskim Studio PCH. Również pokoje hotelu urządzone są w różnych stylach, od klasycznego do nowoczesnego, przez co gość może wybrać ten, który najlepiej odpowiada jego gustowi i potrzebom. Design hotelu został wzbogacony o wyjątkowe, innowacyjne dzieła polskich twórców takich jak Anna Bimer, Piotr Uklański i Mikołaj Moskal.
Idealna lokalizacja na SPEKATKULARNE wydarzenia
W hotelu oprócz standardowych pokoi i apartamentów, znajduje się zajmująca 438 m² powierzchnia eventowa, która umożliwia organizację dużych konferencji, imprez oraz spotkań. Może ona zostać podzielona na dwa w pełni autonomiczne pomieszczenia (sala Sakura o powierzchni 266 m² oraz Hikari zajmująca 171 m²) oddzielone ruchomą, dźwiękoszczelną ścianą. Dodatkowo, goście mają możliwość skorzystania z mniejszych pomieszczeń do organizacji wydarzeń – wszystkie są wyposażone najnowocześniejsze udogodnienia, w tym Wi-Fi oraz sprzęt audiowizualny.
Bezpieczne podróżowanie to priorytet nobu
Zdowie i bezpieczeństwo gości oraz pracowników jest dla Nobu priorytetem. Dlatego pracownicy Nobu wykonują swoją pracę w sposób, który pozwolą na zminimalizowanie kontaktu pomiędzy nimi i gośćmi, zarówno w samym hotelu, jak i restauracji. Środki zapobiegawcze, które zostały przedsięwzięte to m. in. opcja spożywania w pokojach posiłków dostarczanych przez obsługę przed drzwi, jak również wprowadzenie limitu osób korzystających z restauracji oraz kawiarni, co umożliwia zachowanie bezpiecznych odległości pomiędzy gośćmi hotelowymi. Pokoje oraz części wspólne będą dezynfekowane po wymeldowaniu za pomocą światła UV, a goście będą mieli dostęp do jednorazowych rękawiczek oraz środków dezynfekujących rozmieszczonych na terenie hotelu. Każdy pracownik będzie nosił maskę i rękawiczki – będą one również dostępne dla gości. Wychodząc naprzeciw wciąż zmieniającej się sytuacji na świecie, polityka rezerwacji i rezygnacji z pobytu w hotelu będzie elastyczna, pozbawiona ryzyka oraz pozwalająca gościom na dokonywanie rezerwacji bez jakichkolwiek obaw
Cena
Minimalna stawka za jedną noc w opcji B&B w Nobu Hotel Warsaw to199 euro za pokój.
Gęsta mgła i trudne warunki pogodowe nie będą już problemem dla pilotów największych maszyn we flocie LOT-u – Boeingów 787 Dreamliner. Dzięki nowemu certyfikatowi, wydanemu przez ULC, Dreamlinery LOT-u mogą precyzyjnie lądować przy ograniczonej nawet do 75 metrów widzialności na pasie startowym (tzw. CAT IIIB). Oznacza to poprawę regularności rejsów, z zachowaniem pełnego bezpieczeństwa wykonywanych operacji na lotniskach, gdzie warunki atmosferyczne utrudniają podejście do lądowania. Certyfikat kat. IIIB systemu ILS posiadają wyłącznie najwięksi europejscy przewoźnicy i wybrane linie lotnicze na świecie.
 |
fot. LOT |
Dotychczas w przypadku rejsów dalekodystansowych LOT-u bardzo gęsta mgła wiązała się z koniecznością odwoływania lotów lub przekierowywania samolotów na lotniska zapasowe. Uzyskany certyfikat pozwala w pełni wykorzystać możliwości Dreamlinerów, które jako jedyne maszyny we flocie mogą lądować na tzw. autopilocie przy maksymalnie ograniczonej widzialności na pasie (kat. IIIB systemu ILS).
Proces szkoleniowy potrzebny do uzyskania certyfikacji trwał ponad rok, a udział wzięło w nim aż 300 pilotów B787. Ponadto, aby zdobyć certyfikat Urzędu Lotnictwa Cywilnego, w ciągu ostatnich 6 miesięcy piloci PLL LOT wykonali 33 automatyczne lądowania demonstracyjne oraz przeprowadzono audyty weryfikujące procedury i szkolenia załóg. Uzyskany certyfikat jest dowodem umiejętności pilotów LOT-u, którzy potrafią wykonać manewry lądowania nawet przy niemal zerowej widzialności pasa w odległości do 75 metrów.
- Na lotniczej mapie świata są miejsca, gdzie w określonych
porach roku występują niesprzyjające warunki pogodowe. Takie sytuacje zdarzają
się np. na lotnisku w pobliżu New Delhi w porze jesienno-zimowej, gdzie
występują bardzo gęste mgły. Widzialność na pasie startowym może spaść wtedy nawet
poniżej 100 metrów. Podobne zjawiska pojawiają się również sporadycznie w
Europie, w tym np. w Wielkiej Brytanii, gdzie system ILS kategorii III świetnie sprawdza się na lotniskach już od
lat 60-tych ze względu na typowo angielską pogodę – mówi kpt. Maciej
Smólski, kierownik floty B787.
Lądowanie, którego dotyczy certyfikat odbywa się przy pomocy tradycyjnego systemu ILS, ale o zwiększonej dokładności, pozwalającej na bardzo dużą precyzję prowadzenia samolotu. Dlatego potrzebne jest odpowiednie wyposażenie lotniska, czyli ILS o bardzo wysokiej dokładności, jak również odpowiednie procedury zapewniające wysoką jakość sygnału oraz bezpieczeństwo ruchu na lotnisku (Low Visibility Procedures). ILS dopuszczony do podejść CAT IIIB na lotniskach poza dokładnością, musi charakteryzować się również najwyższą niezawodnością. Dlatego jakość przesyłanego sygnału w ramach pracy ILS jest na bieżąco monitorowana, tak aby w przypadku nieprawidłowości jednego z podzespołów, w ciągu 1 sekundy automatycznie uruchomił się zapasowy nadajnik systemu ILS gwarantując pełne bezpieczeństwo operacji lotniczych.
Podczas podejścia automatycznego piloci Dreamlinerów korzystają jednocześnie z trzech autopilotów, zasilanych z trzech różnych źródeł, co daje gwarancję bezpieczeństwa lądowania za pomocą systemu ILS. Po uzyskaniu certyfikatu CAT IIIB, Boeingi 787 we flocie LOT-u mają najniższe minima widzialności potrzebne do wykonania lądowania, jakie dostępne są w lotnictwie cywilnym.
- Główną różnicą w stosunku do tradycyjnych podejść jest
brak Wysokości Decyzji (DH). Klasyczne podejście polega na tym, że samolot jest
prowadzony do wysokości decyzji, za pomocą wskazań przyrządów. Na tej wysokości
pilot musi zobaczyć pas lub światła podejścia, by dalej kontynuować podejście i
lądowanie. W przypadku operacji CATIIIB/NO DH nie ma wysokości decyzji, a
samolot może kontynuować lądowanie nawet gdy pilot do momentu przyziemienia nie
zobaczy pasa. Jest to możliwe dzięki zwiększonej niezawodności systemu – mówi kpt. Maciej
Smólski, kierownik floty B787.
Instrument Landing System (ILS) powstał w 1929 roku, a na stałe został wprowadzony do użytku w 1941 r. Od ponad 80 lat jest standardem w przeprowadzaniu podejść do lądowania w lotnictwie cywilnym. Obecnie uprawnienia do lądowania w systemie ILS w kategorii IIIB posiadają linie obsługujące największą liczbę pasażerów w Europie i na świecie. Teraz do ścisłej czołówki przewoźników, którzy mogą wykonywać operacje w trudnych warunkach dołączył także LOT. W Polsce trwają prace nad przystosowaniem lotnisk do lądowań w systemie ILS w kat. IIIB.