co zobaczyć w Gdańsku,

Gdańsk Wrzeszcz - kraina nieznanych atrakcji

23.1.23 mm 0 Comments

 

Jest dzielnicą Gdańska, jednak w świadomości wielu ludzi funkcjonuje niemal jak osobne miasto. Wrzeszcz, trochę niczym obraz ze snu, kryje w sobie wiele historii wartych poznania.


Czy jest w Polsce ktoś, kto nie słyszał o gdańskim Neptunie? To raczej niemożliwe. Spacer Długą i Długim Targiem, potem Dwór Artusa, Wielka Zbrojownia, Złota Brama, Kościół Mariacki… to punkty obowiązkowe na mapie każdego turysty odwiedzającego Gdańsk. A może tak nie podążać za tłumem i na chwilę zejść z wytyczonych przez tłumy szlaków?

Na północ od centrum miasta, nad potokiem Strzyża, usadowił się Wrzeszcz. Już jakiś czas temu stał się jednym z urokliwszych zakątków miasta, mekką hipsterów. Wpadają tu na wege sałatkę i hummus.

Gdańsk Wrzeszcz, ulica Wajdeloty

 

Gdańsk - Ulica Wajdeloty

Secesyjne kamienice  z przełomu XIX i XX wieku, ozdobione wieżyczkami i wysuniętymi balkonami, nabrały ostatnio nowych odcieni i blasku. Stały się prawdziwą ozdobą najstarszej części dzielnicy, która zachwyca nie tylko architekturą, ale też historią.
Zrewitalizowana ulica Wajdeloty, na której jak grzyby po deszczu powstają modne knajpki, wprost zachwyca. Dawni mieszkańcy, którzy wyprowadzili się stąd dekadę temu, ledwo poznają otoczenie.  
 
Czytaj też
 
Ulica Wajdeloty

Ulica Wajdeloty

Ulica Wajdeloty

Wizytówką Wrzeszcza jest też Garnizon Kultury. I tu widać, jak przeszłość płynnie łączy się z przyszłością. Nowe centrum kulturalne Wrzeszcza rozwija się na terenie zabytkowego kompleksu dawnych koszar kawalerii przy ul. Słowackiego. Usytuowany tu "Stary Maneż" to miejsce dla twórców niezależnych, podążających własnymi ścieżkami, robiących coś po swojemu, a nie zgodnie z modnymi trendami. Wpada się tu na koncerty, kabarety i wydarzenia artystyczne.
 
Stary Maneż

Günter Grass - pisarz z Wrzeszcza

 
O Wrzeszczu pisano już w 1263 roku. To wynik imponujący, jakim nie może pochwalić się wiele polskich miast. Przez lata z niewielkiej wsi Wrzeszcz stał się prawdziwym centrum inwestycyjnym. W górę pną się tu imponujące wieżowce i rozrastają się centra handlowe. Skupmy się jednak na zabytkach, bo na te natkniemy się tu co rusz. Wszystkie przywołują dawne, ciekawe czasy.
 
Gdańsk Wrzeszcz śladami Grassa

Gdańsk Wrzeszcz śladami Grassa
 
Po Wajdeloty spacerował przed laty Günter Grass. Pisarz, laureat literackiej Nagrody Nobla, urodził się w 1927 r. w Gdańsku. Mieszkał i wychowywał się przy ul. Lelewela 13. Łatwo znaleźć dom rodzinny pisarza, w czerwcu 2000 r. otrzymał stosowną tabliczkę pamiątkową. To właśnie miejsce, od którego zaczynają wszystkie wycieczki podążające śladami pisarza. Z tym adresem wiąże się pewna historia - mieszkańcy kamienicy długo korzystali ze wspólnych ubikacji na piętrze. Jeden wychodek przypadał na dwie lub trzy rodziny. Gdy władze Gdańska postanowiły postawić pisarzowi pomnik, ten powiedział: "Mam propozycję, aby zamiast mojego pomnika zbudować tym ludziom porządne toalety. Proszę nazwać je moim imieniem". Dziś kamienica, zgodnie z życzeniem Grassa jest odnowiona. Kto zechce podążać śladami pisarza, do odwiedzenia będzie miał jeszcze kila punktów w okolicy. Grass uczył się w obecnym gmachu II LO, przy ul. Pestalozziego. Na Placu Wybickiego stoi natomiast rzeźba przedstawiająca Oskara Matzeratha, bohatera znanej powieści pisarza pt. "Blaszany bębenek". Mały werblista siedzi na ławce i spokojne przygląda się fontannie, w której pluskają się gołębie. Trzy lata temu obok Oskara na ławeczce usiadł Grass.
 
Fontanna Grassowska przy Placu Wybickiego u zbiegu ulic Pestalozziego, Lelewela i Grażyny

Co zobaczyć we Wrzeszczu? 

 
Bogatą historię ma też znajdujący się niedaleko, niegdyś ewangelicki Christuskirche, a obecnie rzymskokatolicki kościół św. Andrzeja Boboli. Niemiecki cesarz podarowała mu chrzcielnicę, a gauleiter Gdańska Albert Forster wziął w nim ślub. Ten ostatni, zwany gdańskim Führerem, w 1939 roku ogłosił się "głową państwa gdańskiego". Zresztą sam Hitler był świadkiem na jego ślubie cywilnym w Berlinie.

Gdańsk Wrzeszcz, kościół św. Andrzeja Boboli
 Niewiele osób wie, że od 1910 roku funkcjonowało we Wrzeszczu pierwsze gdańskie lotnisko. Zdecydowanie więcej osób słyszało zapewne o założonej w 1904 roku Politechnice Gdańskiej, jednej z najstarszych uczelni technicznych w Polsce i dziś jednym z najważniejszych ośrodków naukowych w naszym kraju. Symbolem politechniki jest wzniesiony na początku XX wieku monumentalny Gmach Główny zaprojektowany, w stylu neorenesansu niderlandzkiego, przez wybitnego architekta i późniejszego profesora uczelni Alberta Carstena. Trzeba przyznać, że robi ogromne wrażenie. Równie znanym obiektem jest we Wrzeszczu… najprawdziwszy czołg. Soi przy Alei Zwycięstwa i jest pamiątką z II wojny światowej.

 


Wiece, nazistowskie defilady, w 1939 na stadion przy ul. Traugutta zawitał nawet Adolf Hitler. Nie sposób obok tego miejsca przejść obojętnie. To część historii Gdańska. Po wojnie przez wiele lat swoje mecze rozgrywała tu drużyna Lechia Gdańsk, zanim przeniosła się na imponujący stadion PGE Arena. Zresztą otwarty w 1927 roku stadion to miejsce szczególne dla wielu gdańszczan, nie tylko ze względu na biało-zielonych. Wielu kojarzy się z latami 80. i ówczesną działalnością w Solidarności. Również tu rozegrał się historyczny mecz z Juventusem w 1983 roku.
 
Wrzeszcz ma różne oblicza. Miesza się tu historia z nowoczesnością. Spacerując po kameralnych ulicach, łatwo odnaleźć miejsca tajemnicze i romantyczne. Chwile emocji gwarantuje odwiedzenie wzgórza przy ul. Sobótki, nazywanego niegdyś "diabelskim". Znajduje się tu dawna, opuszczona siedziba gdańskiej telewizji. Podobno w zdewastowanej dziś posiadłości w nocy dzieją się rzeczy tajemnicze. U podnóża wzniesienia bieg swój zaczyna ul. Jaśkowa Dolina, ozdobiona mnóstwem starych wilii stylizowanych na dworki. To bez wątpienia jedna z najładniejszych ulic Wrzeszcza. Kręcono tu m.in. sceny do słynnego filmu "Do widzenia, do jutra" ze Zbigniewem Cybulskim w roli głównej. Ślady tego filmu odnajdziemy też w akademikach studenckich przy ul. Do Studzienki. I nikt nie zaprzeczy, że Gdańsk jawi się w "Do widzenia..." jak obraz ze snu.
 
Na koniec warta zapamiętania ciekawostka - nazwa Wrzeszcz kojarzy się z krzykiem i wrzaskiem, lecz czy od tych słów powstała? Okazuje się, że nie. Wrzeszcz ma ten sam źródłosłów, co wrzos. A to dlatego, że dawniej na tych terenach istniał las z imponującym wrzosowiskiem.



 

 

0 comments: