Avocado Gdańsk,

Gdańsk | Gdzie jada Depeche Mode

15.8.18 mm 0 Comments

 

Jeśli po raz kolejny wracasz do miejsca, w którym zjadłeś, oznaczać to może jedno - było pysznie. Jeśli zespół Depeche Mode wraca do tego samego lokalu po raz trzeci, cóż to może oznaczać? To, że naprawdę warto wpaść do Avocado w Gdańsku na Przymorzu.


Na pierwszy rzut oka Avocado Vegan Food & Coffee nie wyróżnia się niczym specjalnym. To bar/bistro serwujące wyłącznie kuchnię roślinną. Znajduje się przy ul. Obrońców Wybrzeża, tuż obok słynnego gdańskiego falowca, najdłuższego budynku mieszkalnego w Polsce. Dookoła mnóstwo osiedlowych sklepów i kameralnych zakładów rzemieślniczych. Okolica jest jakby małym miasteczkiem.

fot. travelerdeluxe

 

Czytaj też
 W środku Avocado pomieściło 24 stoliki. Wystrój jest surowy, bez przepychu, beza zadęcia. Obsługa jest sympatyczna. Na kredowej tablicy usytuowanej tuż przy barze, w centralnym punkcie lokalu, wypisane są dania z menu (poza kartą dostępne są również dania sezonowe), ze szczegółowym opisem składników i ceną. Tutaj można znaleźć propozycje spoza stałej karty. Wybór jest spory. W menu Avocado znalazły się dania azjatyckie, meksykańskie, indyjskie, również polskie. Jest sporo opcji bezglutenowych, są też piwa rzemieślnicze, herbaty i kawy.

fot. travelerdeluxe






Trzykrotnie zajrzeli do Avocado muzycy Depeche Mode: dwa razy, kiedy zespół wystąpił w Gdańsku w ramach trasy "Global Spirit Tour". Po raz kolejny pojawili się przed występem na gdyńskim Openerze. Media rozpisywały się, że muzycy zamówili tajski pad thai w sosie tamandarynowym, rollo z falafelami, caponatę, spaghetti z pesto, kawki i dużo smoothies. Wiecie więc, na co zwrócić uwagę.

Jeśli zdecydujecie się na tajski pad thai, spodziewajcie się dużej porcji makaronu przygotowanego na na mleku kokosowymi z dodatkiem tofu, porem, cukinią, papryką, marchewką, kapustą pekińską i świeżą kolendrą. Bardzo dobrze przyprawione, choć mogłoby być nieco ostrzejsze (ale to oczywiście kwestia gustu).

 

Burito wypchane jest po brzegi ryżem, fasolą, pomidorami, papryką, kukurydzą, chili i kolendrą. Podaje się je tutaj z surówkami i śmietanką sojową. Bardzo sycące , dobrze skomponowane danie.
Zwróćcie też uwagę na zupę ogórkową, makaron pełnoziarnisty z pesto i płatkami drożdżowymi, kotlet jaglano-buraczany z dodatkami. Jeśli poszukujecie czegoś, co ma przypomnieć wam kuchnię babci, wybierzcie sojowego "schabowego".

Jedzenie jest naprawdę smaczne, i co istotne, apetycznie podane. Ceny są uczciwe, a porcje słusznych rozmiarów. Bez problemu nasyci się nimi postawny mężczyzna.
Dla vegan to idealne miejsce do stołowania się, dla mięsożerców udowadniające, że kuchnia bez mięsa może być interesująca, smaczna i zróżnicowana. W przypadku wielu dań (choćby burito) braku mięsa w ogóle się nie odczuwa.

Czy Avocado ma jakieś wady? Owszem. Czas oczekiwania uznać można za zbyt długi. Nam kelnerka "zgubiła" zupę, zwyczajnie o niej zapomniała. Podając danie główne zapytała, czy zupę może podać po posiłku. Poza tym dania główne dla kilku osób przyszły o różnym czasie, a wiemy, że tak się nie robi. Za minus uznać można też lokalizację - nie jest to "gdzieś po drodze", większość osób musi tu po prostu przyjechać. Mimo tych wad Avocado polecam, również mięsożercom - vege nie musi być smutnym doświadczeniem!


Avocado vegan food & coffee
Obrońców Wybrzeża 2
Gdańsk

 

0 comments: