Alpe di Siusi,

Merano, czyli wodny szał w Południowym Tyrolu

5.6.13 Anonimowy 1 Comments

Alta Badia, Alta Pusteria, Alpe di Siusi, Val Gardena... to nazwy, które fani wszelkich szaleństw na białym puchu znają na pamięć. Myli się jednak ten, komu wydaje się, że przed sezonem zimowy (lub poza nim) w Południowym Tyrolu nie ma co robić. Wręcz przeciwnie. 



fot. PojechaneWakacje.pl



fot. PojechaneWakacje.pl

Nie brakuje opinii, że w najpiękniejsze góry świata nikt nie wybiera się po prostu na narty, tylko z nartami udaje się w podróż. A przecież, kiedy śniegu brakuje, atrakcje pozostają. Jedną z nich są wspaniałe Termy w Merano (Meran). Tak naprawdę to nowoczesne SPA Południowego Tyrolu, które powinno być punktem obowiązkowym na mapie wszystkich entuzjastów ośrodków odnowy. Wizyta tutaj to powiew nie tylko czystego, górskiego powietrza, ale też prawdziwego luksusu.

Śladami Sissi

Pierwsze wzmianki o tym miejscu pochodzą z  857 roku. Później, na przestrzeni wieków, w różnych dokumentach określano je różnymi nazwami - "Mairania", "Mairanio", "Mairani" i wreszcie w 1251 roku zapisano "Merano".

W okresie wczesnego średniowiecza niewielka miejscowość należała do hrabiostwa Venosta. Wiemy też, że w XIII wieku Merano stało się stolicą powiatu i siedzibą słynnej mennicy. Po śmierci ostatniego członka rodziny Venosta, Merano przekazano przekazano Habsburgom, którzy w drugiej połowie XIV wieku postanowili przenieść swe książęce stołki do Innsbrucka. To posunięcie sprawiło, że na dłuższy czas miasto podupadło. Nie sprzyjały mu też liczne powodzie.

Wiele się zmieniło, gdy miasteczkiem w Południowym Tyrolu, lata temu, bezgranicznie zauroczyła się cesarzowa Sissi. Przyjeżdżała tu często i chętnie. Żona cesarza Franciszka Józefa I uwielbiała długie spacery, a jej śladami można tu przemierzyć szlak również dziś. W jednym z parków znajdziemy jej pomnik.

Zresztą sama tradycja wellness w Merano sięga początków XIX wieku. Wszystko zaczęło się, gdy jeden z austriackich lekarzy nazwał to miejsce "miastem młodzieży". Do modnego od tego czasu kurortu zaczęła zjeżdżać okoliczna szlachta, szukająca łagodnego klimatu i malowniczego położenia. Część budowała tu swe okazałe pałace. Z czasem Merano wyrosło na jedno z najsłynniejszych uzdrowisk nie tylko w Alpach, ale w całej Europie. Również teraz należy do światowej czołówki wiodących kurortów odnowy biologicznej.
Natura to podstawa



fot. materiały prasowe



fot. materiały prasowe



fot. materiały prasowe

W ciągu ostatnich lat Merano stało się wyjątkowym miejscem. Góry po północnej części chronią miasto od zimnych wiatrów, a dolina rzeki kontrastuje łagodnym klimatem. Dzięki temu dorzecze stało się niezwykłą oazą śródziemnomorskich roślin i kwiatów. Klimat całego obszaru ma oczywiście korzystny efekt terapeutyczny. Nic dziwnego, że Merano na nowo urosło do miana nowoczesnego uzdrowiska.

Centralnym punktem są tu termy. Sam budynek stworzył Matteo Thun, słynny architekt pochodzący z pobliskiego Bolzano (stolicy Południowego Tyrolu).  W projekcie ogromną uwagę skupił na naturalnych materiałach i otoczeniu. To dlatego termy powstały z pięknego piaskowca i otacza je kolorowy ogród, tworzący piękną oprawę dla imponującego kompleksu basenów.

Nic nie jest tu przypadkowe. Szklane fasady umożliwiają moczącym się w wodze podziwianie górskiej scenerii otaczającej miasto. A woda jest tu najważniejsza. Przed użyciem jej w termach, przebywa długą drogę z Monte San Vigilio ponad miejscowością Lana do Merano. Udowodniono, że redukuje ona stany zapalne, pomaga w chorobach kości i stawów, zwalcza wolne rodniki i wzmacnia system immunologiczny. Krótko mówiąc - pobudza całe ciało do naturalnej odnowy biologicznej. W termach Merano woda używana jest na trzy sposoby:  w formie inhalacji dla pobudzenia układu oddechowego, w formie kąpieli i w basenach, w których oferowane są również terapie ruchowe prowadzone przez wykwalifikowanych fizjoterapeutów. Odwiedzający to miejsce do dyspozycji mają 8 basenów, 8 saun i łaźni parowych, centrum zdrowia oraz fitness. Swój cichy zakątek z własnym basenem mają też... naturyści.

Miejscowy zawrót głowy

Nowoczesne SPA jest punktem obowiązkowym dla wszystkich entuzjastów ośrodków odnowy. Nie wolno jednak wyjechać stąd nie zobaczywszy miasta, które, zresztą jak cały region, jest pełne kontrastów: z jednej strony  widzimy rzekę Passirio i uliczki okraszone architekturą z czasów austrowęgierskich, a po drugiej nowoczesny design.



Speck bez wątpienia jest jedną z miejscowych atrakcji. Warto kupić go w sklepie z lokalną żywnością

fot. PojechaneWakacje.pl

Merano przyciąga wczasowiczów przez cały rok. Miejscowe hotele znane są z wysokich standardów i komfortu. Nie brakuje przyjezdnych, pojawiających się tu z nadzieją na dobre jedzenie. I nie zawodzą się. Szukając smakołyków, warto wstąpić do miejscowego sklepu z lokalną żywnością, oznaczoną logiem Południowego Tyrolu. Od wspaniałych szynek, serów, wina, czy gotowych knedli, można dostać zawrotu głowy.

Marta Legieć

[mappress mapid="206"]

 

 

1 komentarz: