Ambona,
Preikestolen – to bez wątpienia turystyczny symbol Norwegii i jedna z największych atrakcji przyrodniczych na świecie. Stawiana w tym samym rzędzie, co Wielki Kanion czy Wodospady Wiktorii wielokrotnie zajmowała czołowe miejsca we wszelkich rankingach: CNN uznał Preikestolen za najwspanialszy z 50 cudów przyrody na świecie, a Lonely Planet za jeden z najbardziej olśniewających punków widokowych.
Nazwa nie jest przypadkowa. To zawieszona 604 metry ponad wodami Lysefjordu półka skalna – płaska, o regularnym kształcie i wymiarach około 25 x 25 metrów. Sama wspinaczka na Preikestolen zajmuje około 2-3 godziny, najłatwiej się tam dostać płynąc promem Fjord Line do portu w Stavanger lub lecąc samolotem do tego miasta. Można też zaplanować weekendowy wypad lotniczo-promowy ze zwiedzaniem Oslo i przepłynięciem do portu Risavika, skąd zabierze nas autobus Fjord Line pod samą półkę skalną. Cena rejsu z Oslo do Preikestolen wraz z noclegiem w kabinie i dowozem na szlak zaczyna się już od 97 euro.
Ambona powstała ok. 10 tys. lat temu, w epoce lodowcowej. W wyniku intensywnego wietrzenia mrozowego doszło do powstania szczelin, co z czasem doprowadziło do osunięcia sąsiednich partii strefy krawędziowej. Obecnie, w poprzek platformy biegnie widoczna rysa, która z czasem prawdopodobnie spowoduje jej zawalenie się. Jednak geolodzy uspokajają, że nie nastąpi to w dającej się przewidzieć przyszłości.
Preikestolen uchodzi za największą atrakcję turystyczną Norwegii i trudno uwierzyć, że jej turystyczna kariera rozpoczęła się dopiero w 1900 roku, gdy z płynącego przez Lysefjord statku wypatrzył ją sportowiec Thomas Peter Randulf, który później dotarł do niej przez góry. Co roku bity jest kolejny rekord frekwencji. Świetnie pokazują to dane z lipca 2015 roku, gdy odnotowano wzrost liczby gości o 25 proc. w stosunku do lipca 2014. A w całym ubiegłym roku Ambonę odwiedziło blisko 280 tysięcy osób!
Z uwagi na znaczą wysokość i niezwykłe otoczenie Ambona w naturalny sposób stała się miejscem przyciągającym producentów reklam, klipów i… miłośników sportów ekstremalnych. W 600-metrową przepaść skaczą tu spadochroniarze specjalizujący się w BASE i śmiałkowie odziani w specjalne kombinezony, umożliwiające lot szybowy (wingsuit). Jedni i drudzy mają pewien kłopot, ponieważ na dole nie ma skrawka ziemi, by bezpiecznie wylądować – pozostaje wodowanie. W 2011 pojawiła się ekipa Francuzów uprawiających slackline, czyli sport przypominający chodzenie po linie, ich wyczyny zostały zarejestrowane w filmie pt. „I believe I can fly”, który został nagrodzony na wielu festiwalach. Lina (tak naprawdę taśma o szerokości około 5 cm) została rozpięta pomiędzy Amboną a krawędzią sąsiedniego klifu, a bohaterowie filmu przemierzali ją nad przepaścią, w tym jeden z nich zdecydował się na przejście w jedną i drugą stronę bez zabezpieczającej uprzęży.
Dla przeciętnego turysty odwiedzającego Preikestolen wystarczających emocji dostarczy sam widok na Lysefjorden i okoliczne góry. Niektórzy z gości kładą się na brzuchu i czołgają do krawędzi Ambony, by w bezpiecznej pozycji obserwować ruch łodzi na wodach fiordu. Niestety wielu turystom brakuje rozsądku i zdarzały się nieszczęśliwe wypadki wśród tych, którzy chcieli pochwalić się „odjechanym” zdjęciem swoim znajomym.
Fot. Visit Norway
Norwegia: Preikestolen – najbardziej znana ambona na świecie
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiz5mAEuCs2hvYqGJxLBKJ_KnZB-6VbBEWrnPzEwaDX2Gn43lLHeNNTAOHe_oOBuhYQ_JuvD3BmKJeTFKqL47eyU-4ZjIOQfeeUJ9azvzKTJxTm9PVGejVx3feb0jADZvAixrkVRBZ6xr-6/s1600/Norwegia%252C+Preikestolen%252C+ambona%252C+turystyka%252C+zwiedzanie%252C+atrakcja+turystyczna%252C+Lysefjord%252C+sporty+ekstremale%252C+base+jump%252C+wingsuit%252C+slackline%252C+styl+z%25CC%2587ycia%252C+wypadki.jpg)
Preikestolen – to bez wątpienia turystyczny symbol Norwegii i jedna z największych atrakcji przyrodniczych na świecie. Stawiana w tym samym rzędzie, co Wielki Kanion czy Wodospady Wiktorii wielokrotnie zajmowała czołowe miejsca we wszelkich rankingach: CNN uznał Preikestolen za najwspanialszy z 50 cudów przyrody na świecie, a Lonely Planet za jeden z najbardziej olśniewających punków widokowych.
Nazwa nie jest przypadkowa. To zawieszona 604 metry ponad wodami Lysefjordu półka skalna – płaska, o regularnym kształcie i wymiarach około 25 x 25 metrów. Sama wspinaczka na Preikestolen zajmuje około 2-3 godziny, najłatwiej się tam dostać płynąc promem Fjord Line do portu w Stavanger lub lecąc samolotem do tego miasta. Można też zaplanować weekendowy wypad lotniczo-promowy ze zwiedzaniem Oslo i przepłynięciem do portu Risavika, skąd zabierze nas autobus Fjord Line pod samą półkę skalną. Cena rejsu z Oslo do Preikestolen wraz z noclegiem w kabinie i dowozem na szlak zaczyna się już od 97 euro.
Ambona powstała ok. 10 tys. lat temu, w epoce lodowcowej. W wyniku intensywnego wietrzenia mrozowego doszło do powstania szczelin, co z czasem doprowadziło do osunięcia sąsiednich partii strefy krawędziowej. Obecnie, w poprzek platformy biegnie widoczna rysa, która z czasem prawdopodobnie spowoduje jej zawalenie się. Jednak geolodzy uspokajają, że nie nastąpi to w dającej się przewidzieć przyszłości.
Preikestolen uchodzi za największą atrakcję turystyczną Norwegii i trudno uwierzyć, że jej turystyczna kariera rozpoczęła się dopiero w 1900 roku, gdy z płynącego przez Lysefjord statku wypatrzył ją sportowiec Thomas Peter Randulf, który później dotarł do niej przez góry. Co roku bity jest kolejny rekord frekwencji. Świetnie pokazują to dane z lipca 2015 roku, gdy odnotowano wzrost liczby gości o 25 proc. w stosunku do lipca 2014. A w całym ubiegłym roku Ambonę odwiedziło blisko 280 tysięcy osób!
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEIp4cxrWXefJvXcG-EYJfGZTeU7_IjySOLSxMVknFkc-s1fWz2NULMkGrjLjel6uIqFCespcKxNf3pm-Gi6AIxeyG-oM3UyDrcV20UmRGbIfD-tXJ12XqFjW3ODPgqi3hYy1BhO6bGW5H/s1600/Norwegia%252C+Preikestolen%252C+ambona%252C+turystyka%252C+zwiedzanie%252C+atrakcja+turystyczna%252C+Lysefjord%252C+sporty+ekstremale%252C+base+jump%252C+wingsuit%252C+slackline%252C+styl+z%25CC%2587ycia.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjiXuZ5za-t7DtyWYFZOTUv5ExiSOFrKjcV4pWPnBoZjhfoyLTaSxw9ejZgI7T8_GRzXCVd584yWHaWaYClb22rNTkV5APyatKTeIhmp61VXYbhqEPxfxriTrJrKT2JIvdwKlsEvFq0-D4/s1600/Norwegia%252C+Preikestolen%252C+ambona%252C+turystyka%252C+zwiedzanie%252C+atrakcja+turystyczna%252C+Lysefjord%252C+sporty+ekstremale%252C+base+jump%252C+wingsuit%252C+slackline.jpg)
Z uwagi na znaczą wysokość i niezwykłe otoczenie Ambona w naturalny sposób stała się miejscem przyciągającym producentów reklam, klipów i… miłośników sportów ekstremalnych. W 600-metrową przepaść skaczą tu spadochroniarze specjalizujący się w BASE i śmiałkowie odziani w specjalne kombinezony, umożliwiające lot szybowy (wingsuit). Jedni i drudzy mają pewien kłopot, ponieważ na dole nie ma skrawka ziemi, by bezpiecznie wylądować – pozostaje wodowanie. W 2011 pojawiła się ekipa Francuzów uprawiających slackline, czyli sport przypominający chodzenie po linie, ich wyczyny zostały zarejestrowane w filmie pt. „I believe I can fly”, który został nagrodzony na wielu festiwalach. Lina (tak naprawdę taśma o szerokości około 5 cm) została rozpięta pomiędzy Amboną a krawędzią sąsiedniego klifu, a bohaterowie filmu przemierzali ją nad przepaścią, w tym jeden z nich zdecydował się na przejście w jedną i drugą stronę bez zabezpieczającej uprzęży.
Dla przeciętnego turysty odwiedzającego Preikestolen wystarczających emocji dostarczy sam widok na Lysefjorden i okoliczne góry. Niektórzy z gości kładą się na brzuchu i czołgają do krawędzi Ambony, by w bezpiecznej pozycji obserwować ruch łodzi na wodach fiordu. Niestety wielu turystom brakuje rozsądku i zdarzały się nieszczęśliwe wypadki wśród tych, którzy chcieli pochwalić się „odjechanym” zdjęciem swoim znajomym.
Fot. Visit Norway
Wydaje się, że Preikestolen w Norwegii to nie tylko świetna atrakcja turystyczna, ale także prawdziwe dzieło natury. Porównywanie go do Wielkiego Kanionu czy Wodospadów Wiktorii to imponujące osiągnięcie. Mam nadzieję, że geolodzy mają rację i Preikestolen pozostanie nienaruszone przez długi czas, aby przyszłe pokolenia mogły nadal podziwiać to wyjątkowe miejsce. :)
OdpowiedzUsuń