Hotele
Linie lotnicze

Artykuły chętnie czytane na stronie

Podróże

Czytaj też

Madera poza szlakiem: 7 pomysłów na slow tourism

Madera - portugalska perła Atlantyku - kusi obietnicą niezapomnianych widoków, gdzie potęga wulkanicznych krajobrazów łączy się z feerią barw egzotycznych kwiatów. Jednak jej prawdziwe piękno odkrywają ci, którzy pozwalają sobie na chwilę wytchnienia. Zamiast pędzić od jednej popularnej atrakcji do drugiej, zanurzają się w "slow tourism", by poczuć rytm życia wyspy. Oto jak doświadczyć jej duszy, delektując się każdą chwilą, smakiem i bliskością z naturą.


Yoga VisitMadeira

Degustacja lokalnych smaków u mieszkańców Madery


Na Maderze życie toczy się przy stole – najlepiej w małych rodzinnych knajpkach zwanych tasquinhas. To właśnie tam można spróbować tradycyjnych dań, takich jak espetada (szaszłyk wołowy pieczony na liściu laurowym), świeżo pieczone bolo do caco z masłem czosnkowym czy zupy rybne przygotowywane według starych receptur. To doskonała okazja, by poczuć smak prawdziwej wyspy z dala od turystycznych restauracji.

Warsztaty rękodzieła w Camacha


Camacha to mała miejscowość znana jako stolica rzemiosła. To właśnie tutaj powstają wiklinowe kosze, meble i ozdoby, które są częścią maderskiej tradycji. Podczas warsztatów odwiedzający mogą sami spróbować sztuki plecionkarstwa, poznać lokalnych artystów i zobaczyć, jak wygląda życie mieszkańców. To podróż w czasie, która łączy kulturę z kreatywnością.

Noclegi w agroturystyce lub quintas


Madera oferuje pełen wachlarz różnych opcji zakwaterowania. Zamiast nowoczesnego hotelu w Funchal, można skorzystać z noclegów w tradycyjnych quintas – dawnych posiadłościach ziemskich otoczonych ogrodami – albo w agroturystyce na plantacjach bananów czy winorośli. Poranki z widokiem na ocean i cisza przerywana tylko śpiewem ptaków to kwintesencja slow life.

Ukryte zatoczki i kąpiele w oceanie


Madera nie słynie z plaż piaszczystych, ale z malowniczych zatoczek. Warto poszukać mniej znanych miejsc, takich jak Prainha de Caniçal, urocza zatoczka z czarnym piaskiem, czy kameralne kąpieliska w pobliżu wioski Jardim do Mar. Alternatywą mogą być naturalne baseny skalne w Porto Moniz i Seixal. Rano lub późnym popołudniem, kiedy nie ma wielu turystów, można cieszyć się spokojną kąpielą w czystych wodach oceanu. To doświadczenie, które łączy wulkaniczny charakter wyspy z jej spokojnym rytmem.

Obserwacja ptaków i przyrody


Madera słynie z lasu Laurissilva, wpisanego na listę UNESCO. To raj nie tylko dla miłośników przyrody, ale i miłośników obserwacji ptaków. Można tu zobaczyć m.in. gołębia maderskiego, kolorowe zięby czy petrele oceaniczne. Lewady, czyli dawne kanały irygacyjne poprowadzone przez góry, to największa wizytówka wyspy. Zamiast jednak wybierać zatłoczone szlaki, warto postawić na mniej znane trasy, takie jak Levada Nova w Ponta do Sol. Spacer wśród mchów, paproci i starych drzew laurowych działa jak naturalna terapia dla duszy.

Obserwacja gwiazd w górach


Nocą warto wybrać się na płaskowyż Paul da Serra, gdzie praktycznie nie ma zanieczyszczenia światłem. Rozgwieżdżone niebo nad Maderą robi ogromne wrażenie, a przy odrobinie szczęścia można dostrzec nawet Drogę Mleczną. To doświadczenie, które pozwala zwolnić i spojrzeć na świat z innej perspektywy.

Joga i medytacja w sercu natury


Madera to nie tylko raj dla piechurów czy smakoszy, ale także idealne miejsce, aby zwolnić i zadbać o wewnętrzną równowagę. Wyspa oferuje wiele przestrzeni, które sprzyjają praktyce jogi czy medytacji – od spokojnych ogrodów botanicznych w Funchal, po magiczny las laurowy Fanal, wpisany na listę UNESCO. Są to wyjątkowe tła dla sesji oddechowych, mindfulness czy relaksu w absolutnej ciszy. Coraz więcej lokalnych organizatorów oferuje zajęcia jogi na świeżym powietrzu, łącząc praktykę z pięknymi widokami na ocean i góry. To doskonały sposób, aby w podróży na Maderę połączyć odpoczynek ciała i umysłu.


za VisitMadeira


Novotel & ibis Poznań Centrum z nową przestrzenią eventową

Novotel & ibis Poznań Centrum otwiera „Sunset Terrace” – nową, wyjątkową przestrzeń eventową o powierzchni 450 m kw., stworzoną z myślą o spotkaniach biznesowych i wydarzeniach towarzyskich. Taras, bezpośrednio połączony z częścią konferencyjną hotelu, wzbogaca ofertę obiektu, który od lat pozostaje jednym z najbardziej rozpoznawalnych punktów na mapie Poznania.

 
Novotel & ibis Poznań Centrum otwiera „Sunset Terrace”

Ze „Sunset Terrace” roztacza się imponujący widok na Nowy Rynek, Dworzec Główny PKP oraz Międzynarodowe Targi Poznańskie. Od teraz przestrzeń ta dostępna jest również w ofercie hotelu dla grup zorganizowanych, które poszukują unikalnych i stylowych miejsc na wydarzenia w samym centrum miasta.

Uroczyste otwarcie Sunset Terrace


Nową przestrzeń zainaugurowano podczas wydarzenia, w którym uczestniczyło ponad 120 gości – pracowników i partnerów hotelu. Wieczór uświetniły występy artystyczne, w tym pokaz tańca w wykonaniu grupy KG, widowiskowy fire show artystów z Krakowa oraz muzyczne sety DJ-a Fiołasa. Na gości czekała także kulinarna oprawa: catering w stylu barbecue oraz craftowy kebab opiekany na żywo. Za profesjonalną obsługę techniczną i oświetlenie odpowiadała firma „Waldek i Jacek Technika Sceniczna”.

Novotel & ibis Poznań Centrum – serce miasta i centrum wydarzeń

 
Novotel & ibis Poznań Centrum otwiera „Sunset Terrace”

Hotel oferuje 516 pokoi i apartamentów z panoramicznymi widokami, łącząc współczesny design z funkcjonalnością, co czyni go jednym z najchętniej wybieranych obiektów zarówno przez turystów, jak i gości biznesowych. Nowoczesne zaplecze konferencyjne pozwala na organizację eventów nawet dla 1100 uczestników. Restauracja Winestone zaprasza z kolei na sezonowe dania inspirowane kuchnią międzynarodową, przygotowane ze świeżych, lokalnych składników.

Globalne marki, lokalna popularność


Novotel i ibis to marki Accor – jednej z wiodących grup hotelowych na świecie – które od lat cieszą się ogromną popularnością zarówno w Polsce, jak i w całym regionie. Hotele działające pod tymi markami są uwielbiane przez gości za nowoczesny design, gościnność i elastyczność, łącząc komfort wypoczynku z doskonałymi warunkami do pracy i spotkań.

Wszystkie hotele Novotel i ibis w Europie i na świecie są częścią ALL, globalnej platformy rezerwacyjnej i programu lojalnościowego, oferującego swoim członkom dostęp do ekskluzywnych nagród, usług i niezapomnianych doświadczeń w ponad 5 700 hotelach na całym świecie.

informacja prasowa

Tajemnice Taj Mahal: Ciekawostki, które każdego zaskoczą

Czy wierzysz w miłość potrafiącą przetrwać wieki? Jeśli tak, to Taj Mahal w Indiach jest miejscem, które musisz zobaczyć na własne oczy. Ten monumentalny symbol uczucia, wzniesiony z białego marmuru i zdobiony misternymi inkrustacjami, jest kwintesencją romantyzmu i architektonicznym arcydziełem, które zapiera dech w piersiach.


Każda wyprawa do Indii powinna zawierać w swoim programie wizytę w Taj Mahal. To nie tylko budowla, to symbol, to doświadczenie, które przenosi w inny wymiar. Ten architektoniczny cud, lśniący bielą marmuru, jest kwintesencją indyjskiego dziedzictwa i artystycznego geniuszu.

Taj Mahal - arcydzieło architektury, symbol miłości i poświęcenia. fot travelerdeluxe
Taj Mahal to nie tylko budowla, to poemat wykuty w marmurze. Jego lśniące białe ściany, odbijają promienie słońca, tworząc spektakl światła i cienia. To miejsce, gdzie architektura staje się sztuką, a sztuka – wyrazem najgłębszych uczuć. Budowla przetrwała wieki, jest dziś jednym z najbardziej rozpoznawalnych zabytków na świecie i przyciąga miliony turystów z całego globu.

Legenda Taj Mahal. Dlaczego powstała niezwykła świątynia miłości?

 
Taj Mahal to serce Indii, bijące rytmem miłości i historii. To miejsce, gdzie legenda staje się rzeczywistością, a rzeczywistość – legendą. Za każdą cegłą budowli kryje się legenda o uczuciu, które porusza serca od wieków.
 
Wzniesiony przez cesarza Szahdżahana, miał stanowić mauzoleum dla jego ukochanej żony, Mumtaz Mahal, która zmarła w 1631 roku podczas porodu ich czternastego dziecka. Szahdżahan, zrozpaczony po stracie Mumtaz Mahal, postanowił wznieść pomnik, który na zawsze upamiętni ich miłość. Wybór padł na Agrę, miasto o bogatej historii i strategicznym położeniu, które w tamtym czasie było stolicą imperium Mogołów.

Legenda głosi, że Szahdżahan planował wybudować identyczne mauzoleum z czarnego marmuru po drugiej stronie rzeki Jamuny, które miało być jego własnym grobowcem. Jednak plany te zostały przerwane przez jego syna Aurangzeba, który uwięził go w forcie Agra, skąd Szahdżahan mógł jedynie podziwiać Taj Mahal z okna.

Gdzie leży Taj Mahal

 
Ta perła architektury imperium Mogołów, będąca symbolem miłości i potęgi, nie bez powodu została wzniesiona w Agrze. Agra, miasto o bogatej historii, leży na przecięciu strategicznych szlaków handlowych, które od wieków łączyły Delhi z wieloma regionami Indii. Właśnie to położenie sprawiło, że w XVI wieku miasto stało się stolicą sułtanatu delhijskiego, wybraną przez władcę Sikandara Lodi.
 
W czasach swojej świetności Agra była jedną z największych metropolii ówczesnego świata, miejscem, gdzie krzyżowały się wpływy wielu kultur i religii. Obok dominującego islamu, w mieście współistniały wyznania hinduistyczne, buddyjskie, a nawet chrześcijańskie. Ta różnorodność kulturowa, widoczna w architekturze, sztuce i obyczajach, uczyniła z Agry tygiel kultur, który przyciągał kupców, artystów i uczonych z całego świata.
 
Wybór Agry na miejsce budowy Taj Mahal nie był przypadkowy. Miasto, będące centrum politycznym, gospodarczym i kulturalnym, stanowiło idealne tło dla monumentalnego mauzoleum. Jego lokalizacja nad brzegiem Jamuny, w otoczeniu ogrodów i pałaców, podkreślała majestat i symboliczne znaczenie niezwykłej budowli.
 

Jak budowano Taj Mahal i jak budowla wygląda obecnie


Budowa Taj Mahal rozpoczęła się w 1632 roku i trwała imponujące 22 lata, kończąc się w 1654 roku. Ten długi okres budowy został symbolicznie upamiętniony przez 22 kopułki, które zdobią imponującą Bramę Saraceńską, wzniesioną z czerwonego piaskowca.
 
Przy budowie Taj Mahal pracowało aż 20 tysięcy robotników, sprowadzonych z różnych zakątków Azji. Ich wysiłek, trwający ponad dwie dekady, zaowocował świątynią o niezwykłej harmonii i symetrii. Budowla ma 60 metrów szerokości i wysokości, a jej bryła została zaprojektowana w taki sposób, aby wyglądać identycznie z każdej strony. Uwagę przykuwa charakterystyczna kopuła w kształcie cebuli, otoczona czterema mniejszymi kopułami bocznymi i czterema minaretami. Te elementy architektoniczne nadają Taj Mahal harmonię typową dla islamu, tworząc wrażenie lekkości i elegancji. Minarety Taj Mahal zostały celowo zaprojektowane tak, aby lekko odchylały się na zewnątrz, co miało zapobiec ich zawaleniu się na główną kopułę w przypadku trzęsienia ziemi.
Do mauzoleum prowadzą majestatyczne drogi, wybrukowane lśniącym marmurem. Wzdłuż tych traktów rozciąga się przepiękny ogród, podzielony na cztery równe części, symbolizujące cztery rajskie rzeki.
 
Przed pałacem, w centrum drogi prowadzącej do wejścia, znajduje się zbiornik wodny, w którego tafli odbija się majestatyczna sylwetka świątyni. Ten efekt lustrzanego odbicia potęguje wrażenie symetrii i dodaje budowli magicznego uroku. Co ciekawe, marmur użyty do budowy Taj Mahal zmienia kolor w zależności od pory dnia i oświetlenia, co nadaje budowli dynamiczny charakter. 
 
Warto poświęcić nieco czasu na poznanie detali budowli. Lśniące bloki jasnego marmuru, z których wzniesiono mury budowli, są świadectwem nie tylko kunsztu rzemieślników, ale także hojności cesarza Szahdżahana. Same bloki tworzące kopułę mogły ważyć nawet 10 tysięcy ton, co podkreśla monumentalny charakter budowli. Ażurowe wykończenie okien nadaje Taj Mahal wizualnej lekkości, kontrastując z masywnymi murami. Arabeskowe dekoracje, wysadzane kamieniami półszlachetnymi, takimi jak jadeity, kryształy, agaty i lapis lazuli, zdobią marmurowe ściany, tworząc misterny wzór. W inkrustacjach ścian użyto ponad 28 rodzajów kamieni szlachetnych i półszlachetnych, sprowadzonych z różnych zakątków świata – z Rosji, Chin, Arabii i Cejlonu. Inkrustowane kamieniami ornamenty przedstawiają głównie irysy, a łuki budowli są gęsto pokryte mozaikami i wersetami z Koranu, co podkreśla islamski charakter świątyni.
 

Co znaczy Taj Mahal?

 
Nazwa Taj Mahal pochodzi od imienia Mumtaz Mahal, ukochanej żony cesarza Szahdżahana. Jej imię, w pełnym brzmieniu Arjumand Banu Begum, zostało pośmiertnie zmienione na Mumtaz Mahal, co oznacza "Wybranka Pałacu". Nazwa mauzoleum jest skróconą i uproszczoną wersją imienia Mumtaz Mahal. To właśnie dla niej, po jej tragicznej śmierci w 1631 roku, cesarz postanowił wznieść monumentalne mauzoleum, które miało być symbolem ich miłości i wiecznej pamięci. Historia miłości Szahdżahana i Mumtaz Mahal jest jednym z najbardziej romantycznych i poruszających wątków w historii Indii.
 

Czy Taj Mahal jest cudem świata?

 
Taj Mahal jest uznawany za jeden z siedmiu nowych cudów świata. To prestiżowe wyróżnienie zostało mu przyznane w wyniku ogólnoświatowego głosowania. Lista ta została ogłoszona 7 lipca 2007 roku w Lizbonie. Wyboru dokonano w drodze głosowania internetowego i telefonicznego, w którym udział wzięły miliony ludzi z całego świata. Oprócz Taj Mahal, na liście znalazły się: Petra (Jordania), Koloseum (Włochy), Pomnik Chrystusa Odkupiciela w Rio de Janeiro (Brazylia), Machu Picchu (Peru), Chichén Itzá (Meksyk), Wielki Mur Chiński (Chiny).

Uznanie Taj Mahal za jeden z siedmiu nowych cudów świata podkreśla jego wyjątkową wartość architektoniczną, historyczną i kulturową. Tytuł ten przyczynia się do wzrostu popularności zabytku i przyciąga miliony turystów z całego świata.

Jak wygląda Taj Mahal? Co znajduje się w środku Taj Mahal?


W sercu Taj Mahal, za misternie rzeźbionymi, ażurowymi parawanami z białego marmuru, kryje się sanktuarium pełne dostojeństwa i tajemnicy. To tu, w kamiennym cenotafie, spoczywają symboliczne sarkofagi cesarza Szahdżahana i jego ukochanej żony, Mumtaz Mahal. Oryginalne grobowce Mumtaz Mahal i Szahdżahana znajdują się w krypcie poniżej.
 
Wnętrze mauzoleum jest oświetlone jedynie przez naturalne światło, które wpada przez ażurowe okna, tworząc magiczną atmosferę. Na symbolicznych sarkofagach, zdobionych misternymi inkrustacjami, wyryto imiona i oblicza władców. Mumtaz Mahal, która towarzyszyła mężowi we wszystkich jego kampaniach wojennych, zmarła w 1631 roku, w wieku 38 lat, wydając na świat czternaste dziecko. Jej szczątki spoczywają w krypcie poniżej, a na sarkofagu widnieje jej imię, zapisane arabskim alfabetem, oznaczające "ozdobę pałacu". To świadectwo wyjątkowego statusu, jakim cieszyła się Mumtaz Mahal za życia i po śmierci.

Magdalena Lalik










Grodzisk | Historia z letniskiem w tle

Choć Grodzisk Mazowiecki na przełomie dziejów przeżywał trudne momenty – wojny, pożary czy wyludnienie – za każdym razem potrafił się podnieść i odbudować. Dziś w jego kameralnych uliczkach można odnaleźć ducha dawnych epok, który harmonijnie łączy się z nowoczesnością. Od ośrodka handlu i przemysłu, przez uzdrowisko, po współczesne tętniące życiem miasto – Grodzisk Mazowiecki z dumą pielęgnuje swoje bogate tradycje.



Dworek Adama Chełmońskiego fot. Ewa Wolniewicz Evolution 


Pierwsze wzmianki o Grodzisku Mazowieckim sięgają XII wieku, kiedy na tych terenach powstał słowiański gród obronny, dając początek osadzie. W 1522 roku król Zygmunt Stary nadał miejscowości prawa miejskie.
Ogromne znaczenie dla rozwoju miało otwarcie w 1845 roku kolei warszawsko-wiedeńskiej, a w 1927 roku – działającej do dziś Warszawskiej Kolei Dojazdowej (WKD). Dzięki sprawnym połączeniom ze stolicą miasto zyskiwało popularność wśród warszawiaków, którzy odkryli jego krajobraz, klimat i walory jako miejsca letniego wypoczynku. Z kolei odkrycie złóż wód mineralnych rozsławiło Grodzisk jako uzdrowisko. Dziś o tamtych czasach przypominają zabytkowe wille, dworki, pensjonaty i parki, a także stylowy budynek dworca kolejowego – świadka okresu napływu kuracjuszy.
Ważnym elementem dawnej zabudowy miasta jest kościół św. Anny z wnętrzem w stylu renesansowo-barokowym. Grodzisk nie zapomina także o swoich korzeniach i ludziach, którzy tworzyli jego historię – w formie pomników pielęgnuje pamięć o wydarzeniach i postaciach, które zapisały się na kartach dziejów.


Zielone Miasto Mazowsza


Grodzisk Mazowiecki zasługuje na to miano dzięki dużej ilości zieleni oraz malowniczemu położeniu. Każdy znajdzie tu zakątek dla siebie – na odpoczynek, złapanie oddechu czy aktywną rekreację w kontakcie z naturą.

Park Skarbków


Przestrzeń spacerowo-rekreacyjna z alejkami, nowoczesnym placem zabaw, fontanną, tężnią i ścieżką dydaktyczną. Miłośnicy przyrody mogą podziwiać okazy starodrzewia, m.in. dęby szypułkowe i cypryśnik błotny.


Park Skarbków fot. Ewa Wolniewicz


Stawy Walczewskiego



Rekreacyjno-sportowy kompleks w otoczeniu parku. Kąpielisko, plac zabaw, wodne dmuchańce, siłownia pod chmurką, ławki, leżaki i wiaty piknikowe – to tylko część atrakcji. To idealne miejsce na spacer, jazdę na rowerze czy jogging. Można także wynająć kajak lub rower wodny i podziwiać uroki okolicy z perspektywy wody.


Stawy Walczewskiego fot. Ewa Wolniewicz

Stawy Goliana



Malowniczo położone w centrum miasta, są świetnym miejscem rekreacji i spacerów. Ich wyjątkowy klimat tworzą lilie wodne oraz siedliska kaczek. Na ławkach można odpocząć, a przy stolikach zagrać w szachy. W tym miejscu znajduje się również pomnik ku czci żeglarza Leonida Teligi – mieszkańca Grodziska, który właśnie tutaj odkrył swoją pasję do żeglowania.


Stawy Goliata arch. UM Grodzisk Mazowiecki


Leśne serce Grodziska. Kompleks leśny to świetne miejsce na spacery, przejażdżki rowerowe i grzybobranie. Zimą natomiast zamienia się w przestrzeń do zabaw na śniegu. W Adamowiźnie znajduje się również malowniczy dworek Adama Chełmońskiego – dziś pełniący funkcje kulturalno-edukacyjne.

Kulturalny koloryt


Alternatywą dla zielonych przestrzeni jest bogata oferta kulturalna miasta. Mieszkańcy mogą skorzystać z szerokiej oferty wydarzeń artystycznych, festiwali czy imprez plenerowych, integrujących lokalną społeczność w każdym wieku.


Centrum Kultury organizuje spektakle teatralne, koncerty, wernisaże i seanse filmowe.
W Parku Skarbków latem rozbrzmiewa muzyka – od gwiazd wielkiej sceny po lokalnych wykonawców.


W Grodzisku można także podziwiać dzieła sztuki. Ciekawą atrakcją jest uliczna galeria obrazów Józefa Chełmońskiego – reprodukcje jego dzieł, takich jak Bociany, Babie lato czy Kurka wodna, zdobią mury budynków.


Miasto dba również o atrakcje rodzinne: pikniki, animacje dla dzieci i warsztaty tematyczne. Szczególnym wydarzeniem jest Festiwal Kultur Świata, podczas którego Grodzisk staje się miejscem spotkań artystów z różnych kontynentów. Barwne parady, muzyka, stroje i tańce tworzą niepowtarzalny klimat, łącząc tradycje z najdalszych zakątków świata. 

Nauka i rozrywka



Ośrodek Sportu i Rekreacji CAiIS to nowoczesny obiekt wielofunkcyjny z tarasem widokowym. Oferuje nie tylko strefy sportowe i wydarzenia artystyczne, ale także kosmiczne atrakcje – w mieszczącym się tu Planetarium i Obserwatorium Astronomicznym można poznać tajemnice kosmosu i spojrzeć w gwiazdy.


Na dwa kółka



Grodzisk stawia na aktywny wypoczynek, stale rozbudowując sieć ścieżek rowerowych. Miłośnicy jednośladów mogą zaplanować ciekawe wycieczki, by odkryć malownicze zakątki miasta i okolic.

Grodzisk Mazowiecki zaskakuje połączeniem spokoju, natury i tętniącego życia, jednocześnie pielęgnując swoje tradycje. Udowadnia, że mniejsza przestrzeń może kryć wielkie bogactwo. Dzięki różnorodnej ofercie atrakcji każdy znajdzie tu coś dla siebie – a być może odkryje miejsce nie tylko do odwiedzin, ale także do życia.



TdL

Austria | Wyjątkowa kuchnia Karyntii

Käsnudeln, Reinling, Kirchtagssuppe... Samo wymówienie tych nazw jest nie lada wyczynem! Ale powiedzmy sobie szczerze – w Karyntii, bajkowej austriackiej krainie, potrawy o najdziwniejszych nazwach smakują wybornie. Po powrocie do domu można spróbować odtworzyć te górskie smaki we własnej kuchni.


W czołówce ulubionych kierunków wojaży wśród Polaków, od lat plasuje się Austria, i to nie tylko zimą. Z tutejszych regionów coraz częściej na plan pierwszy wysuwa się Karyntia, piękna kraina, usadowiona na południowej stronie Alp. Łatwo tu zauważyć wpływy kultury austriackiej, ale też włoskiej i słoweńskiej. Pośród górskich szczytów i malowniczych dolin odkryjemy bogactwo smaków, które są efektem trwającej od wieków wymiany kulturowej. Karyntia to bez wątpienia najbardziej pasjonująca kulinarna kraina w Austrii.

Położenie na pograniczu trzech krajów sprawia, że kuchnia Karyntii jest niezwykle bogata i różnorodna. A co najważniejsze – dostępna dla każdego portfela.fot. travelerdeluxe
 

Coś na rozgrzewkę

 
Wiele tu kameralnych restauracji, prawdziwych świątyń smaków, urokliwych miejsc położonych wśród malowniczych gór, można skosztować dań, których nie znajdziemy nigdzie indziej. W takich miejscach podaje się choćby Kirchtagssuppe, kwaśną zupę z trzech rodzajów mięsa - jagnięciny, drobiu i wołowiny - podawaną z słodką bułką Reinling. Zupa jest regionalnym daniem z Karyntii, raczej niespotykanym w innych miejscach, serwowanym w domach najczęściej podczas świąt albo ważnych imprez. Co ciekawe, do wywaru z kilku gatunków mięsa, suto zabielanego śmietaną i doprawionego ziołami, zawsze dodaje się szafran, ale też szczyptę cynamonu. To niezwykłe połączenie smaków, które zaskoczy nawet najbardziej wymagających smakoszy. Nie jest tajemnicą, że ten smak docenił nawet Adam Małysz.

Wśród dań, na które warto zwrócić uwagę jest Ritschert, bogaty i pełny, z wyrazistą nutą wędzonego mięsa i słodkich warzyw. To danie sycące i rozgrzewające, idealne na chłodniejsze dni. Występuje w postaci gulaszu lub gęstej zupy zawierającej znaczną ilość peklowanej wieprzowiny, ale też kaszę jęczmienną, fasolę, ziemniaki, marchew, pietruszkę, seler, por, pomidory, cebulę, czosnek. W kartach dań jest też tajemnicza Frigga, która zyskała popularność dzięki swojemu sycącemu i smakowitemu charakterowi. Jest to rodzaj omletu z boczkiem, posypany pikantnym serem, najlepiej pochodzącym z lokalnej farmy.
 

A może zupa?

 

Zupa z knedlami (Knödel Suppe), doskonale wpisuje się w tradycje kulinarne Karyntii. Połączenie aromatycznego bulionu z delikatnymi knedlami to prawdziwa uczta dla podniebienia. Rosół z knedlem to bardzo dobra i i lekka przekąska - bardziej syta, jeśli w karcie dań znajdziecie wersję z wątróbką czy serem, lekka jak piórko, kiedy będzie to knedel z semoliny. Jest jeszcze jedna wersja - Frittatensuppe, w której zamiast makaronu pływają paseczki delikatnych naleśników.
 

Różowy, jak pstrąg

Kärntner Laxn to specjalny rodzaj pstrąga pochodzący z regionu Karyntii w Austrii. Jest to seeforella, czyli pstrąg pochodzący pierwotnie z jezior, który został udomowiony i hodowany w specjalnych warunkach. fot. travelerdeluxe

Karyntia to nie tylko kraina bogatych tradycji kulinarnych, ale także region o wyjątkowych walorach naturalnych. Dowodem na to jest Kärntner Laxn – specjalny rodzaj pstrąga pochodzący z regionu Karyntii. Mięso Kärntner Laxn jest delikatne, soczyste i ma charakterystyczny różowy kolor. Smak jest łagodny i subtelny. Ten delikatny przysmak, często podawany z kaszą pęczak, to prawdziwa wizytówka regionu i obowiązkowy punkt programu dla każdego smakosza

Kraina pierogów

Tradycyjne pierogi pochodzące z austriackiej Karyntii, zyskały sobie ogromną popularność dzięki swojemu wyjątkowemu smakowi i prostocie przygotowania. Są to duże, wypełnione serem pierogi, które zazwyczaj podawane są polane roztopionym masłem lub skwarkami. fot.travelerdeluxe

Karyntia to też niezwykłe pierogi. Przekona się o tym każdy, kto sięgnie po Kärntner Kasnudeln, które zyskały sobie ogromną popularność dzięki swojemu wyjątkowemu smakowi i prostocie przygotowania. Są to duże, wypełnione serem pierogi, które zazwyczaj serwuje się polane roztopionym masłem lub skwarkami. Można je również posypać świeżo zmielonym pieprzem lub ziołami. W niektórych regionach Karyntii Kasnudeln podaje się z dodatkiem sosu jabłkowego.

Wielbiciele słodkości muszą sięgnąć po kolejną wariację karynckich pierożków, czyli Kletzen-Nudel. Głównym składnikiem nadzienia są kletze, czyli suszone śliwki, które nadają pierogom słodki i lekko kwaskowaty smak. W nadzieniu często znajdują się też twaróg, bułka tarta, rum oraz cukier. To połączenie składników tworzy harmonijną kompozycję smakową, która jest jednocześnie słodka i lekko pikantna. Kletzen-Nudeln zazwyczaj podawane są jako deser, polane roztopionym masłem lub posypane cukrem pudrem. Można je również serwować z bitą śmietaną lub lodami.

Omlet inny niż wszystkie

 
Nie ma możliwości, by opuścić Karyntię bez spróbowania Kaiserschmarrn – puszystego omleta, który niegdyś królował na stole cesarza Franciszka Józefa. Kaiserschmarrn to nie tylko deser, to kawałek austriackiej historii i kultury. Ten słodki, puchaty, rozpływający się w ustach przysmak, to obowiązkowy punkt programu każdego smakosza. Często podawany jest z sosem jabłkowym lub powidłami śliwkowymi, które dodają mu kwaskowatości i kontrastują ze słodkim ciastem. Można go również podać z cukrem pudrem, owocami lub sosem waniliowym.

Po uczcie przy karynckim stole, warto skusić się na kieliszek tradycyjnego sznapsa, który doskonale dopełni smak posiłku. Delikatny Lustock, o subtelnym aromacie lubczyku, czy intensywny Zirbengeist, z nutami leśnej żywicy, to propozycje dla prawdziwych koneserów. To właśnie takie trunki towarzyszyły przez wieki austriackim ucztom.


TdL

Smaki Karyntii poznaliśmy dzięki Vsit Carinthia


Pałac z filmu 'Kamerdyner' istnieje naprawdę

Akcja filmu i serialu Filipa Bajona p.t. "Kamerdyner", opowiadającego o losach ludności żyjącej na terenie Kaszub na początku XX wieku, rozgrywa się na Kaszubach, w dużej części w Pałacu Kłanino. Ale to nie tam zostały nakręcone zdjęcia. Idealne miejsce do nagrań filmowcy znaleźli na Mazurach, we wsi Łężany. Dlaczego?

Film Kamerdyner Filipa Bajonarozgrywa się na Kaszubach, ale zdjęcia kręcono na Warmii i na Mazurach, w pałacu Łężany, w Widrynach i Galinach niedaleko Reszla fot. travelerdeluxe


• Gdzie znajduje się pałac z filmu Kamerdyner.
• Kaszuby czy Mazury gdzie się rozgrywa film Kamerdyner.
• Pałace w Polsce.

Gdzie znajduje się pałac z filmu Kamerdyner?

 
Kaszuby usiane są historycznymi pałacami i dworami. Piękne obiekty często otaczają urokliwe parki położone nad malowniczymi jeziorami, co dodaje im jeszcze więcej uroku. Pałace pamiętają dawne czasy, niosą za sobą zadziwiające, ważne historie. Jednym z takich miejsc jest Pałac Kłanino, położony zaledwie 7 km od plaż Bałtyku. W pałacu na Kaszubach, otoczonym bardzo dobrze zachowanym zabytkowym folwarkiem, umiejscowiona jest akcja filmu i serialu Filipa Bajona ("Magnat", "Przedwiośnie") p.t. "Kamerdyner" opowiadający historię ludności Prus Zachodnich. Główne role odgrywają w nich m.in. Janusz Gajos, Anna Radwan, Borys Szyc, Adam Woronowicz czy Daniel Olbrychski. 
Odrestaurowane wnętrza mieszczą dzisiaj hotel dający szansę na przeniesienie do czasów świetności folwarku, kiedy jego właścicielami był ród arystokratów von Grass (w filmie nazwani von Krauss).
 
Warto odwiedzić pałac w Kłaninie, gdzie toczy się akcja filmu, choć to nie tu Filip Bajon kręcił zdjęcia do filmu. Historię niemiecko-kaszubskiej miłości reżyser nagrał w zupełnie innym miejscu. Okazało się bowiem, że ekipa filmowa szukała miejsc otoczonych większą przestrzenią, których nie znalazła na Kaszubach. Wsie i plenery niczym nie przypominały tych z początku XX wieku.
 

Kaszuby czy Mazury gdzie się rozgrywa film Kamerdyner?

 
Ekipa filmowa Filipa Bajona długo szukała miejsc odpowiednich do kręcenia zdjęć "Kamerdynera". Postanowili odwiedzić Mazury, region w północno-wschodniej Polsce, słynący z malowniczych jezior i zabytkowych budowli, również pałaców. Na ich drodze pojawił się neobarokowy pałac w Łężanach, zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od Olsztyna. Uznali też, że Warmia i Mazury architekturą przypominają tereny dawnych Prus Zachodnich. To z tych powodów postanowili zamienić Kaszuby na Mazury i sfilmować tu 40 lat życia sagi kaszubskiego rodu. W ten sposób pałac w Łężanach i wieś Widryny nieopodal Reszla zamieniły się w Kaszuby z początku XX wieku.

Wybudowany w 1911 roku pałac w Łężanach odgrywa w filmie istotną rolę. To wyjątkowy zabytek z XX wieku, który przetrwał wojnę w nienaruszonym stanie. Historie tego miejsca była długa i zawiła. Dziś mieści się tu Uniwersytet Warmińsko-Mazurski. 
 
Budynek dla filmowców okazał się miejscem idealnym. Wnętrze pałacu zachowało się w świetnym stanie, co również wykorzystali filmowcy. Uzupełnili je o nowe tapety i stylowe meble, w jednym z pokoi położono nowy parkiet. Pałac szczególnie cenią pary młode, które chętnie pozują do zdjęć na jego tle i we wnętrzach.

Poza Mazurami i pięknym pałacem w Łężanach k. Olsztyna, sceny kręcono w Gdańsku, Helu, Pucku, Piaśnicy, Wejherowie, Karwii, Galinach, Widrynach nieopodal Reszla i Warszawie.
 
TdL

Pięć kluczowych cech prawdziwie luksusowego hotelu

Prawdziwy luksusowy hotel to nie tylko miejsce, gdzie można się zatrzymać, ale także doświadczenie, które pozostawia trwałe wspomnienia. To połączenie wyjątkowej atmosfery, najwyższej jakości usług, dbałości o każdy detal i indywidualnego podejścia do każdego gościa.

 
Doświadczenie w luksusowym hotelu to podróż przez zmysły. Od momentu przybycia goście są otoczeni aurą wyjątkowości, gdzie każdy detal został starannie dobrany, by zapewnić niezapomniane wrażenia. Wyjątkowa lokalizacja, elegancki design, perfekcyjna obsługa i bogata oferta udogodnień sprawiają, że pobyt w takim miejscu to prawdziwa uczta dla zmysłów. Indywidualne podejście do każdego gościa, wykwintna kuchnia, ekskluzywne spa oraz liczne atrakcje sprawiają, że pobyt w luksusowym hotelu to spełnienie marzeń.
 
fot. travelerdeluxe

Oto pięć najważniejszych cech, które definiują prawdziwy luksusowy hotel:
 

Lokalizacja i otoczenie


Luksusowe hotele często znajdują się w wyjątkowych lokalizacjach, takich jak zabytkowe budynki w centrum miasta, nadmorskie klify czy w otoczeniu malowniczych ogrodów. Ważne jest, aby otoczenie hotelu współgrało z jego charakterem i zapewniało gościom niezapomniane widoki.

Indywidualne podejście do gościa


Luksus polega również na personalizacji. Goście luksusowych hoteli oczekują indywidualnego podejścia, zapamiętania ich preferencji i specjalnych życzeń. To może być wszystko, od ulubionego rodzaju kawy po specjalnie przygotowaną niespodziankę na powitanie.

Niezwykłe doświadczenia kulinarne


Szefowie kuchni w luksusowych hotelach korzystają z najlepszych, sezonowych produktów, często pochodzących od lokalnych dostawców. Dzięki temu dania są nie tylko smaczne, ale również zdrowe i pełne aromatu. Każda restauracja hotelowa stara się wyróżnić się unikalnym menu, które odzwierciedla zarówno lokalne tradycje kulinarne, jak i najnowsze trendy. Dania są nie tylko smaczne, ale również pięknie podane, a wina dobierane są tak, aby doskonale komponowały się z daniami, tworząc spójną całość. Kucharze są gotowi dostosować menu do indywidualnych preferencji gości, przygotowując dania wegetariańskie, wegańskie lub bezglutenowe.

Wyjątkowy design i atmosfera


Unikalny design i atmosfera są rzeczą podstawową. To może być elegancki minimalizm, klasyczny styl, a nawet ekstrawaganckie wnętrza. Ważne, aby wnętrza były harmonijne i tworzyły niepowtarzalny klimat.

Hotele luksusowe są dziełami sztuki, w których architektura i design splatają się, tworząc niepowtarzalne atmosfery. Każdy element projektu jest starannie przemyślany, aby zapewnić gościom wyjątkowe doświadczenia.

Dodatkowe udogodnienia

 
Ważny jest też szereg dodatkowych udogodnień, które sprawiają, że pobyt jest jeszcze bardziej przyjemny. Mogą to być spa, baseny, siłownie, restauracje z gwiazdkami Michelin, a nawet prywatne plaże. Od momentu zameldowania do momentu wyjazdu wszystko jest spersonalizowane i dostosowane do potrzeb gościa. Obiekt może np. oferować niezrównaną obsługę, łącząc wysokiej jakości zakwaterowanie z ekskluzywnymi przestrzeniami konferencyjnymi.

Magdalena Lalik


6 powodów, dla których warto odwiedzić Lizbonę

Lizbona, miasto siedmiu wzgórz, kusi swoim niepowtarzalnym urokiem. To nie tylko stolica Portugalii, ale prawdziwa perełka Europy, która zachwyca swoją atmosferą, historią i niezwykłymi widokami. To miasto zapada w pamięć. 

 

Lizbona to miasto, które zachwyca swoją różnorodnością i autentycznością. Niezależnie od tego, czy jesteś miłośnikiem historii, kultury, czy po prostu chcesz odpocząć i cieszyć się słońcem, Lizbona z pewnością spełni Twoje oczekiwania.

Lizbona – miasto, które zakochuje się w sobie od pierwszego wejrzenia. To nie tylko stolica Portugalii, ale prawdziwa perełka Europy, która zachwyca swoją atmosferą, historią i niezwykłymi widokami. fot. travelerdeluxe

Alfama – dusza Lizbony


Alfama, Bairro Alto, Belém – każda z dzielnic Lizbony ma swój unikalny charakter. Zatrzymajmy się na Alfamie, najstarszej dzielnicy miasta. To labirynt wąskich, brukowanych uliczek, gdzie czas płynie wolniej. Kolorowe domy, pachnąca świeżo wypiekana bułka i dźwięki fado – to wszystko sprawia, że Alfama jest tak wyjątkowa. Spacerując po jej uliczkach, poczujesz prawdziwego ducha Lizbony.

Tramwaj 28 – podróż w czasie


Nie sposób odwiedzić Lizbonę i nie przejechać się słynnym tramwajem 28. Ten żółty zabytkowy tramwaj zabierze Cię w podróż przez najpiękniejsze zakątki miasta. Z jego okien podziwiać możesz panoramę miasta, a także liczne zabytki, takie jak Zamek św. Jerzego czy Katedra Sé.

Belém – skarbnica historii


Belém, położona na zachodnim brzegu Tagu, to kolejna obowiązkowa pozycja na liście każdego turysty. To tutaj znajduje się słynna Wieża Belém, symbol portugalskich odkryć geograficznych, oraz Klasztor Hieronimitów, wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Spacerując po nadbrzeżu, możesz podziwiać piękne widoki na rzekę i most 25 kwietnia.
 

Pastéis de Belém – słodka tajemnica Lizbony

 
Jeśli odwiedzisz Lizbonę, koniecznie musisz spróbować pastéis de nata – tych niezwykłych, małych portugalskich tartek, które podbiły serca smakoszy na całym świecie. A jeśli zapragniesz spróbować oryginału, który zapoczątkował tradycję pieczenia portugalskich babeczek, wybierz się do dzielnicy Belém. Tam dostępne są w słynnej pastelerii Pastéis de Belém.
 

Fado, pieśń prosto z duszy

 
Nie sposób oderwać się od melancholijnych dźwięków fado, które wypełniają uliczki Lizbony. W licznych barach i restauracjach można posłuchać tego charakterystycznego portugalskiego muzycznego stylu i poczuć prawdziwą atmosferę miasta.
 

Plaże w Lizbonie

 
Lizbona to nie tylko miasto, ale również doskonała baza wypadowa na pobliskie plaże. Costa da Caparica czy Praia do Guincho zapraszają, by wypocząć i kąpać się w oceanie.


Codzienne loty do Lizbony
 
LOT otworzył stałe połączenie do Lizbony. Rejsy teraz odbywają się 4 dni w tygodniu, a od 24 lutego będą realizowane codziennie.

Magdalena Lalik

Kanał Elbląski - droższy niż Wieża Eiffla

Czy coś, co na świecie funkcjonuje w jednym egzemplarzu, można nazwać cudem świata? Zapewne tak. Kanał Elbląski to prawdziwy fenomen inżynierii wodnej, jedyny w swoim rodzaju na całym globie. Ciekawy tym bardziej, że koszty jego budowy były wyższe, niż słynnej wieży Eiffla w Paryżu. Dzięki Kanałowi Elbląskiemu odkrywamy bajkowe Mazury Zachodnie.

Rejs Kanałem Elbląskim to niezapomniana przygoda, podczas której można podziwiać unikalną technikę podnoszenia statków oraz piękne krajobrazy. Spokojna atmosfera i piękne widoki Mazur Zachodnich sprzyjają relaksowi i oderwaniu się od codzienności. fot. travelerdeluxe

Historia Kanału Elbląskiego jest niezwykle pasjonująca. Pokazuje ambicję i przedsiębiorczość ówczesnych ludzi, a także zmienne koleje losu dużych inwestycji. Powstały w XIX wieku jest dziś arcydziełem budownictwa wodnego, wpisanym w 2011 roku na listę Pomników Historii. Co ciekawe, zachwyca nie tyko doskonałością wykonania, ale przede wszystkim wciąż pełnioną funkcją żeglugową.

 

Jak to się zaczęło?

XIX wiek przyniósł Mazurom dynamiczny rozwój przemysłu, zwłaszcza drzewnego. Słynna sosna taborska, o wyjątkowo prostych i długich pniach, idealnie nadawała się na maszty okrętowe. Ogromny popyt na rynku światowym sprawił, że powstała pilna potrzeba stworzenia efektywnej sieci transportowej łączącej region z portami nadbałtyckimi. Budowa kanału stała się więc odpowiedzią na to wyzwanie. 
Mózgiem stojącym za budową Kanału Elbląskiego był Georg Jacob Steenke, niezwykle zdolny pruski inżynier. Jego rewolucyjny pomysł na pochylnie z suchym grzbietem zmienił oblicze europejskiej inżynierii wodnej. Ważny jest jednak fakt, iż pierwowzorem Kanału Elbląskiego był Kanał Morris (Morris Canal) w USA, który dziś już nie funkcjonuje.
Budowa kanału, rozpoczęta w 1844 roku, była ogromnym przedsięwzięciem, wymagającym nie tylko zaawansowanej wiedzy inżynieryjnej, ale także ogromnych nakładów finansowych i pracy tysięcy ludzi. Dzięki kanałowi Prusy Wschodnie zyskały nowe możliwości rozwoju gospodarczego, a Steenke zapisał się na kartach historii jako twórca jednego z najbardziej niezwykłych dzieł inżynierii wodnej na świecie. Sam kanał przez wiele dziesięcioleci spełniał swoją rolę, a dziś jest jednym z najcenniejszych zabytków techniki na świecie.

Niezwykłe pochylnie Kanału Elbląskiego

Kanał Elbląski to doskonałe miejsce dla miłośników historii i techniki. Można tu poznać historię budowy kanału, zobaczyć jak działały pochylnie i dowiedzieć się więcej o życiu mieszkańców regionu w XIX wieku. fot. travelerdeluxe

Perłą Kanału Elbląskiego są zabytkowe pochylnie z suchym grzbietem, takie jak Buczyniec, Kąty czy Całuny. To właśnie dzięki nim statki, umieszczone na specjalnych wózkach, pokonują różnice poziomów lustra wody. Unikalny system lin i kół wodnych, a w przypadku pochylni Całuny – turbiny Francisa, czyni ten proces niezwykle efektownym i inżynieryjnie fascynującym.
 
 

Pozwól się oczarować magią Kanału Elbląskiego! Ten niezwykły szlak wodny, pełen historii i tajemnic, zabiera w podróż przez czas i przestrzeń. Podróżując po nim, poczujesz się jak odkrywca, przemierzając Mazury Zachodnie, jeden z najpiękniejszych zakątków Polski.

 
Jego unikatowe pochylnie, pozwalające na podnoszenie i opuszczanie jednostek, czynią go niezwykle cennym zabytkiem techniki i jedną z największych atrakcji turystycznych Mazur Zachodnich. Przepłynięcie nim jest niezwykłą przygodą dla miłośników żeglarstwa i turystyki. Podróżując po Kanale Elbląskim można "popłynąć po trawie", podziwiać niezwykłe pochylnie, malownicze krajobrazy i poczuć atmosferę XIX wieku. Rejsy pasażerskie odbywają się tu regularnie od 1927 roku i cieszą się niezmienną popularnością. Największą flotę statków posiada Żegluga Ostródzko-Elbląska, oferująca różnorodne trasy. Jednak w rejs można wyruszyć nie tylko statkiem pasażerskim, ale też kajakiem lub jachtem motorowym. 
 

Rejs po trawie. Jak to działa?

Wyprawa po Kanale Elbląskim jest unikalnym doświadczeniem. To jedyne takie miejsce na świecie, gdzie można zobaczyć, jak statek "spaceruje" po zielonej pochylni fot travelerdeluxe.
 
Na Kanale Elbląskim znajduje się kilka pochylni. Są to konstrukcje, na których umieszczony jest wózek z szynami. Statek wpływa na ten wózek, a następnie wraz z nim jest przesuwany po pochylni w górę lub w dół, pokonując różnicę poziomów terenu.
Chociaż powszechnie określa się to "rejsem po trawie", statki nie poruszają się bezpośrednio po trawie, ale po specjalnych drewnianych podkładach, które układane są na pochylniach. To właśnie ten sposób poruszania statku, przypominający jazdę po zielonym torze, nadał tej formie żeglugi tak oryginalną nazwę.
 

Ile kosztował kanał?

 
Złożony system Kanału Elbląskiego, o łącznej długości 151,7 km, jest dowodem na niezwykłe umiejętności inżynierów XIX wieku. Sieć kanałów, łącznie z takimi odnogami jak Kanał Iławski czy Kanał Jagielloński, świadczy o skali i złożoności tego przedsięwzięcia. Budowa Kanału Elbląskiego wymagała pokonania wielu wyzwań technicznych. Różnica poziomów wynosząca 103,4 metra oraz znaczna długość trasy, zwłaszcza między Ostródą a Elblągiem, były poważnymi przeszkodami, którym inżynierowie musieli podołać.
Budowa Kanału Elbląskiego była też niezwykle kosztownym przedsięwzięciem. Szacuje się, że wydatki na tę inwestycję przekroczyły o około 10 proc. koszty budowy słynnej wieży Eiffla w Paryżu. Wartość poniesionych nakładów odpowiadała wówczas wartości 2,4 tony złota – niewyobrażalnej sumie jak na owe czasy. Na szczęście, choć koszty budowy były ogromne, inwestycja ta szybko się zwróciła, przynosząc znaczne korzyści gospodarcze dla regionu.

Kanał w Olsztynie? Był taki pomysł

 
Pomysł przedłużenia Kanału Elbląskiego do Olsztyna powstał jeszcze w XIX wieku. Plan, który powstał z czasem, zakładał rozbudowę kanału o 30 km, z początkiem w Ostródzie i końcem nad Jeziorem Ukiel w Olsztynie. W pobliżu obecnego kąpieliska miejskiego w Olsztynie miał powstać port przeładunkowy, połączony z linią kolejową Olsztyn-Morąg. Inwestycja ta miała znacznie ułatwić transport towarów z Warmii i Mazur do portów nad Bałtykiem, a także ożywić gospodarkę regionu.

Projekt był bardzo ambitny i naprawdę bliski realizacji. Niestety, z powodu braku funduszy oraz zmiany priorytetów gospodarczych, plan ostatecznie upadł. Choć rozbudowa Kanału Elbląskiego do Olsztyna nie doszła do skutku, sama idea pozostaje fascynująca. Pokazuje ona innowacyjność ówczesnych inżynierów i ich wizję rozwoju regionu.


TdL

Za poznanie historii i zakamarów Kanału Elbląskiego dziękujemy Zachodniomazurskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej. 

Jakie tajemnice kryją litewskie sauny? Odpowiedź cię zaskoczy!

W Wilnie, gdy zima maluje krajobraz na biało, mieszkańcy i turyści odnajdują ukojenie w aromatycznych oparach saun. Wilno oferuje bogactwo doznań saunowych, od tradycyjnych, drewnianych łaźni po nowoczesne, luksusowe SPA, pozwalając zanurzyć się w litewskiej kulturze i tradycji relaksu. To idealny sposób na ucieczkę od zimowej aury i regenerację sił w otoczeniu historycznych budowli i pięknej natury.

 

Litwa, z imponującą liczbą około 40 000 saun rozsianych po całym kraju, szczyci się jednym z najwyższych wskaźników saun na mieszkańca na świecie. To prawdziwy raj dla miłośników parnych kąpieli, gdzie tradycja wciąż żyje i ewoluuje, oferując niespotykane nigdzie indziej doznania. Od saun ukrytych w głębi lasów, po te zbudowane wysoko na drzewach, a nawet wyłożone leczniczymi kamieniami bursztynu – litewska oferta saunowa zachwyca swoją różnorodnością i pomysłowością.

Z około 40 000 saun rozsianych po całym kraju, Litwa oferuje jedno z największych zagęszczeń tych parnych oaz na świecie. To nie tylko liczby – to zaproszenie do podróży przez litewską kulturę i tradycję. Od leśnych chatek po sauny w koronach drzew, a nawet te, w których ściany zdobi leczniczy bursztyn, litewskie sauny to unikalne doświadczenie, którego nie znajdziesz nigdzie indziej. fot. Ivanas Musa Gonga

 

Tradycja zakorzeniona w kulturze i uzdrawianiu

 
W litewskiej duszy, pod warstwą zimowego chłodu, tli się ogień tradycji – „pirtis”. Sauny, znane lokalnie właśnie jako „pirtis”, to nie tylko ciepło dla ciała, ale i balsam dla duszy. Od wieków stanowią serce litewskiej kultury, będąc świadkami ważnych momentów w życiu wspólnoty. W ich parnych wnętrzach odprawiano rytuały oczyszczające, witano na świecie nowe życie, a dym i zapach ziół unosiły się ku niebu. Dziś, choć niektóre obrzędy zniknęły, „pirtis” wciąż płoną, odradzając się jako oazy relaksu i odnowy, gdzie przeszłość spotyka się z teraźniejszością. 
 
„Pirtis” to litewski rytuał, w którym ciało i duch odnajdują harmonię. W parnym cieple sauny, aromatyczne napary ziołowe unoszą się w powietrzu, a miód delikatnie pieści skórę. „Vantos” – wiązki z liści drzew – stają się narzędziem uzdrawiającego masażu, uwalniając siły natury. 
 
 
W litewskiej tradycji saunowej natura gra pierwsze skrzypce. W parnym cieple „pirtis” rozbrzmiewają aromaty naparów ziołowych, a skóra chłonie słodycz miodu. „Vantos” – wiązki z liści brzozy, dębu i innych drzew – delikatnie masują ciało, uwalniając lecznicze właściwości ukryte w ich liściach. Kojący „garas” (para) otula zmysły, zapewniając odprężenie i harmonię. A dla tych, którzy pragną dotknąć korzeni tradycji, czekają „pirties dūmas” – starożytne sauny dymne, gdzie dym i aromaty tworzą niepowtarzalne, oczyszczające doświadczenie, przekazywane z pokolenia na pokolenie. 
 
Współczesny świat odkrywa na nowo starożytną moc sauny. Globalny wzrost zainteresowania odnową biologiczną i licznymi korzyściami zdrowotnymi płynącymi z regularnych sesji w parze sprawił, że sauny przestały być domeną niszowych ośrodków. Dziś, stają się one integralną częścią domowego krajobrazu, oferując prywatną przestrzeń relaksu i regeneracji, na wyciągnięcie ręki.
 

Wyjątkowe Sauny w Wilnie

 
W Wilnie, pośród brukowanych uliczek i zabytkowych kamienic, kryją się oazy ciepła i relaksu – sauny. Rozsiane po całym mieście, niczym ukryte klejnoty, oferują podróż do świata zmysłów. Od tradycyjnych, parnych „pirtis”, gdzie trzaskający ogień i zapach drewna tworzą niepowtarzalną atmosferę, po luksusowe SPA, w których orzeźwiające kąpiele lodowe kontrastują z kojącym hydromasażem i aromatycznymi naparami ziołowymi – Wilno zaprasza do odkrycia swojej saunowej mozaiki.
 

Ivan Beats the Gong: Ivan bije gong: nordyckie tradycje sauny spotykają się z miejskimi legendami

 
Poczuj dreszcz emocji, zanurzając się w parze sauny w miejscu o niezwykłej historii. Więzienie Łukiskie, przez dziesięciolecia symbolizujące odosobnienie i surowy reżim, od 1904 do 2019 roku goszczące około tysiąca więźniów, przeszło metamorfozę, stając się pulsującym sercem kultury. W tym wyjątkowym otoczeniu, na dziedzińcu, czeka Vytautas Muša Gongã – sauna w kształcie igloo, nawiązująca do tradycyjnych inuickich domostw. Po seansie w saunie można zanurzyć się w lodowatej wodzie łaźni, a następnie delektować się smakołykami i napojami w Kawiarni Więziennej Łukiskiej. To doświadczenie, które na długo zapada w pamięć.
 

PACAI SPA: Barokowa elegancja spotyka się z nowoczesnym wellness w zabytkowej rezydencji

 
Pod historycznymi murami XVII-wiecznej rezydencji, niegdyś należącej do znamienitego rodu Pacai, a gościnnie przyjmującej takie postacie jak Napoleon Bonaparte, car Aleksander I czy król Jan Sobieski, kryje się oaza relaksu – SPA hotelu PACAI. To miejsce, gdzie barokowa wspaniałość harmonijnie łączy się ze współczesnym designem. W średniowiecznych piwnicach, oświetlonych delikatnym światłem, czekają trzy pokoje zabiegowe, nowoczesna siłownia Technogym, sauna i łaźnia turecka z suchym powietrzem. Nawet wystawny prysznic, zdobiony złotymi kafelkami, nawiązuje do bogatej historii tego miejsca. A litewski rytuał saunowy, wzbogacony o morski piasek, oferuje wyjątkowe doznania orzeźwienia i regeneracji, w otoczeniu starożytnych murów, nasyconych duchem przeszłości.
 

Bokšto SPA: Relaks w historycznym otoczeniu Wilna

 
W samym sercu wileńskiej Starówki, tam gdzie historia splata się z nowoczesnością, pod dziedzińcem kompleksu Bokšto Square (odznaczonego w 2024 roku nagrodą Civic Trust Award), bije serce relaksu – Bokšto SPA. To największe centrum odnowy biologicznej w tej historycznej części miasta, niczym ukryty klejnot, otoczony zielenią i strzelistymi wieżami kościołów. W odrestaurowanych piwnicach, gdzie echo przeszłości wciąż rezonuje w kamiennych murach z XV–XVII wieku, czekają na gości gabinety zabiegowe, oferujące wyjątkowe doznania, w tym magiczną terapię „Cloud9” i kojący ogród sensoryczny. A dla spragnionych orzeźwienia, dostępny jest 25-metrowy basen z czterema torami.
 

Łaźnie młyna Pilaitė: podróż do dziedzictwa litewskich uzdrowisk

 
W Pilaitė, na skraju Wilna, czas zwalnia swój bieg. Tutaj, w otoczeniu kojącej zieleni, wznosi się majestatyczny młyn, zbudowany w 1923 roku – drewniany olbrzym, którego wysokość imponuje na tle okolicznego krajobrazu. Wzdłuż strumienia Sudervėlė, niczym ukryte perły, lśnią trzy łaźnie: Stara, Wielka i Mała. W ich parnych wnętrzach, wśród zapachów ziół i drewna, można odbyć podróż w czasie, odkrywając starożytne tradycje uzdrowiskowe. Doświadczenie sauny mistrza, medytacja, aromaterapia, oczyszczające rytuały z miodem i solą – wszystko to składa się na trzygodzinną sesję odnowy, która obiecuje uczucie „odrodzenia”, powrotu do korzeni i harmonii z naturą.
 
ML  
  
 
 

Z Gdańska i Wrocławia bezpośredio do Budapesztu. Rewelacyjne połączenie

Miłośnicy podróży z Gdańska i Wrocławia mają powody do radości! Już tego lata Wizz Air rozszerza swoją siatkę połączeń, uruchamiając nowe, bezpośrednie loty do malowniczego Budapesztu. Dzięki tej inicjatywie, Wizz Air umocni swoją pozycję jako największy przewoźnik łączący Polskę z Węgrami.

 

Już od tego lata pasażerowie z Gdańska i Wrocławia będą mogli skorzystać z nowych, bezpośrednich lotów do Budapesztu. fot Wizz Air

Podróżowanie między Polską a Budapesztem stanie się jeszcze łatwiejsze i bardziej przystępne cenowo, bowiem już od tego lata pasażerowie z Gdańska i Wrocławia będą mogli skorzystać z nowych, bezpośrednich lotów do Budapesztu. To strategiczne posunięcie sprawi, że Wizz Air stanie się największym przewoźnikiem na tej trasie.

Loty z Gdańska do Budapesztu Wizz Air rozpocznie od 30 czerwca 2025 r. , oferując trzy rejsy tygodniowo – w poniedziałki, środy i piątki. Natomiast 1 lipca 2025 r. linia zainauguruje połączenia z Wrocławia do Budapesztu, które będą realizowane dwa razy w tygodniu – we wtorki i soboty. Bilety na najnowsze połączenia dostępne są na stronie  lub w aplikacji mobilnej Wizz Air, a ceny rozpoczynają się od 89 zł.

Budapeszt: Perła Dunaju

Budapeszt, stolica Węgier, często nazywana „Perłą Dunaju”, to miasto, które łączy historię z nowoczesnością. Zamek na Wzgórzu Buda, Baszta Rybacka i majestatyczny Budynek Parlamentu to tylko niektóre z jego zabytków. Miasto oferuje także niezapomniane przeżycia – relaks w słynnych łaźniach termalnych, wieczory spędzone w klimatycznych pubach oraz delektowanie się wyśmienitą kuchnią. Budapeszt to miejsce, które zapada w pamięć i na długo zostaje w sercu każdego podróżnika.

Wizz Air - bogata siatka połączeń

Uruchomienie dwóch nowych tras wzbogaci sieć połączeń Wizz Air z Polski, oferując więcej bezpośrednich i przystępnych cenowo możliwości podróży do Budapesztu. Wizz Air obecnie obsługuje ponad 170 tras z Polski, łącząc pasażerów z 28 krajami. Od pierwszego lotu Wizz Air przewiózł ponad 115 milionów pasażerów do i z polskich lotnisk. Linia nieustanie się rozwija, a w 2025 roku do floty dołączy pięć nowych samolotów typu Airbus A321neo.

- Cieszymy się, że możemy jeszcze bardziej wzmocnić naszą siatkę połączeń w Polsce, dodając nowe trasy. Oprócz naszych dotychczasowych lotów z Warszawy, wraz z nowymi połączeniami z Gdańska i Wrocławia, Wizz Air oferuje teraz wygodne i przystępne cenowo połączenia do Budapesztu aż z trzech polskich miast. Ta ekspansja pokazuje nasze zaangażowanie w zapewnianie pasażerom dogodnego dostępu do Budapesztu, miasta łączącego historię, kulturę i nowoczesny urok. Dzięki naszej młodej i nowoczesnej flocie, nadal oferujemy podróże w przystępnych cenach, w sposób zrównoważony i komfortowy. Z niecierpliwością czekamy na powitanie kolejnych pasażerów na pokładach naszych samolotów - powiedział Gabriele Imperiale, manager ds. komunikacji korporacyjnej w Wizz Air. 

NAJNOWSZE TRASY WIZZ AIR Z POLSKI

TRASA Gdańsk – Budapeszt
CZĘSTOTLIWOŚĆ poniedziałek, środa, piątek
CENY OD 109 zł
START 30 czerwca 2025

TRASA Wrocław – Budapeszt
CZĘSTOTLIWOŚĆ wtorek, sobota
CENY OD 89 zł
START 01 lipca 2025


ml

 

 

 

 

Noce i dnie - inspiracje, bohaterowie, miejsca

Serbinów, majątek Niechciców opisany w powieści "Noce i dnie", jest literackim odpowiednikiem rodzinnego dworu Marii Dąbrowskiej w Russowie pod Kaliszem, gdzie pisarka urodziła się w 1889 roku i mieszkała do 1907 roku.

Serbinów z "Nocy i dni" to literacki odpowiednik rodzinnego majątku Marii Dąbrowskiej w Russowie. Choć nazwę zawdzięcza miejscowości Sabinów, to właśnie w Russowie autorka spędziła szczęśliwe lata dzieciństwa, które stały się inspiracją dla stworzenia niezwykłego świata przedstawionego w powieści. fot. Travelerdeluxe

"Noce i dnie" stanowią niekwestionowany kamień milowy polskiej powieści realistycznej XX wieku, wyróżniając się na tle innych dzieł z okresu dwudziestolecia międzywojennego.
W powieści "Noce i dnie" Maria Dąbrowska, czerpiąc z własnych wspomnień, stworzyła wizerunek rodzinnego majątku w Russowie. Właśnie w Russowie, w majątku dzierżawionym przez rodziców - Ludomirę i Józefa Szumskich - pisarka spędziła beztroskie lata dzieciństwa. Właśnie tutaj, w miejscu, które w powieści przemieniło się w Serbinów, zrodziły się jej najpiękniejsze wspomnienia. Nazwa „Serbinów” nawiązuje natomiast do Sabinowa (obecnie w granicach Częstochowy), gdzie mieścił się folwark Marii Jełowieckiej, jej ciotecznej siostry.
 
Russów, miejsce dzieciństwa Marii Dąbrowskiej, był dla niej nie tylko domem, ale także źródłem inspiracji. Właśnie tutaj, w dworze, który później stał się literackim Serbinowem, kształtowała się jej wrażliwość artystyczna. Sam dwór był świadkiem wielu przemian. Od zrujnowanej posiadłości, którą rodzina Dąbrowskich podniosła z ruin, przez tętniące życiem centrum rodzinnego życia. Podobnie jak Niechcicowie z "Nocy i dni", ojciec Marii Dąbrowskiej poświęcił wiele wysiłku, by przywrócić majątkowi dawny blask. Niestety, losy zarówno literackiego Serbinowa, jak i rzeczywistego dworu w Russowie potoczyły się podobnie – oba zostały niespodziewanie sprzedane, a ich losy po II wojnie światowej były równie burzliwe. Sprzedaż dworu była dla ojca pisarki ogromnym ciosem, podobnie jak dla Bogumiła Niechcica.
Losy rodziny Dąbrowskich, po sprzedaży dworu w Russowie, były pełne przemian. Rodzina przeniosła się do pobliskiego Pamięcina, gdzie spędzili ostatnie lata swojego życia. To właśnie tutaj, zaledwie kilka kilometrów od ukochanego majątku, zmarł ojciec Marii Dąbrowskiej. Zrozpaczona matka, szukając ukojenia, przeniosła się najpierw do Kalisza, a następnie do Warszawy, gdzie dołączyła do córki.
Losy rodziny Niechciców, podobnie jak losy ich literackich odpowiedników, były ściśle związane z miejscem i czasem, w którym przyszło im żyć. Pamiętów, nazwa miejscowości powstała z połączenia pobliskich Pamięcina i Poklękowa, stała się nowym domem dla rodziny Niechciców po sprzedaży Serbinowa. Tutaj, zaledwie kilka kilometrów od ukochanego majątku, spędzili ostatnie lata swojego życia. To właśnie w Pamiętowie zmarł Bogumił Niechcic. Matka pisarki przeniosła się do Kalisza, a następnie do Warszawy. Te liczne przeprowadzki były odzwierciedleniem burzliwych wydarzeń historycznych, które kształtowały życie całej rodziny. 
 
Inicjatywa utworzenia muzeum Marii Dąbrowskiej w jej rodzinnym dworku w Russowie pojawiła się wkrótce po śmierci pisarki. Pomimo trudnej sytuacji materialnej obiektu, który wymagał gruntownej renowacji, podjęto decyzję o przywróceniu mu dawnej świetności. 

"Noce i dnie", polskie "Przeminęło z wiatrem"

 
Niezwykłą odsłonę "Nocy i dnie" przedstawił reżyser Jerzy Antczak. Stworzył monumentalne dzieło polskiej kinematografii, często porównywane do amerykańskiego klasyka "Przeminęło z wiatrem". Obie produkcje, choć osadzone w różnych kulturowych kontekstach, łączy epicki rozmach, głęboka analiza psychologiczna bohaterów oraz tematyka przemijania i upadku dawnego porządku. Podobnie jak Scarlett O'Hara, bohaterka "Przeminęło z wiatrem", Barbara Niechcic zmaga się z wyzwaniami losu, próbując zachować godność w zmieniającym się świecie. Piękne kostiumy, starannie zrekonstruowane wnętrza i malownicze plenery tworzą niezwykłą atmosferę, która przenosi widza w świat XIX-wiecznej Polski. "Noce i dnie" to film, który na długo zapisał się w historii polskiego kina, zdobywając uznanie zarówno krytyków, jak i publiczności.
W 1977 roku produkcja "Noce i dnie" zdobyła międzynarodowe uznanie, zostając polskim kandydatem do Oscara w kategorii najlepszego filmu nieanglojęzycznego. Ogromne uznanie dla filmu potwierdziły też Złote Lwy Gdańskie, jak i Srebrny Niedźwiedź dla Jadwigi Barańskiej zdobyty w Berlinie.
W plebiscycie na najlepszy film 40-lecia, "Noce i dnie" okazały się bezkonkurencyjne, pokonując takie arcydzieła polskiej kinematografii jak "Ziemia obiecana" i "Potop". Film zdobył Diamentowe Lwy, a Jadwiga Barańska została uznana najlepszą aktorką czterdziestolecia polskiego kina.
 

Gdzie kręcono "Noce i dnie"?

 
Sceny rozgrywające się w Kaliszu (w powieści i filmie nazywanym Kalińcem) były kręcone głównie w Krakowie, w dzielnicy Stary Kazimierz. To właśnie tam, w miejscu przeznaczonym do rozbiórki, zrealizowano m.in. dramatyczne sceny pożaru. Zabudowa Starego Kazimierza przypominała architekturę wielu polskich miast z początku XX wieku, a sama dzielnica miała specyficzny, miejscami zaniedbany charakter, który idealnie oddawał klimat przedwojennego miasta.
 
Realizacja filmowej adaptacji "Nocy i dnie" wymagała ogromnego zaangażowania. Na terenie PGR-u Seroczyn powstała niezwykła filmowa wioska, z dworkiem Niechciców w centrum. Aby nadać scenerii autentyczny charakter, posadzono setki drzew, wykopano staw i stworzono rozległe pola uprawne. To wszystko, by widzowie mogli poczuć się, jakby przenieśli się na strony powieści Marii Dąbrowskiej.
 
Scenografia filmu "Noce i dnie" wymagała też niezwykłej dbałości o detale. Jednym z największych wyzwań podczas realizacji filmu było znalezienie naturalnego stawu z kwitnącymi nenufarami. Marzenie o naturalnym stawie pełnym kwitnących nenufarów, idealnym tłem dla sceny z Toliboskim, wydawało się nieosiągalne. Sztuczne kwiaty odrzucono jako zbyt sztuczne, a poszukiwania odpowiedniej lokalizacji przeciągały się. Jednak los postanowił zaskoczyć ekipę filmową. Podczas jednej z podróży, zupełnie przypadkiem, natrafiono na malowniczy staw, na którym kwitły upragnione nenufary. Radość była ogromna, ale czas naglił – kwiaty miały wkrótce przekwitnąć. Dzięki szybkiej organizacji i zaangażowaniu całej ekipy, powstała jedna z najbardziej romantycznych scen polskiego kina, która zapadła w pamięć wielu widzom.

Magdalena Lalik

Tragiczna historia Triny Papisten w Słupsku

Trina Papisten, właściwie Kathrin Zimmermann, to postać, która na trwałe wpisała się w mroczną historię Słupska. Była ona jedną z ostatnich osób spalonych na stosie za praktykowanie czarów na terenie ówczesnego miasta. Jej tragiczna historia jest świadectwem panującej w tamtych czasach nietolerancji, przesądów i brutalności.

Mural z podobizną Triny Papisten znajduje się przy ścianie bloku przy ul. Michała Mostnika 3 (przy cukierni Mariaż Patisserie) w Słupsku fot. travelerdeluxe


Trina Papisten była kobietą pochodzącą prawdopodobnie z Kaszub, wyznania katolickiego. Mieszkała w Słupsku i zajmowała się leczeniem ziołami, co w tamtych czasach często wiązano z praktykami magicznymi. Dlaczego została oskarżona o czary? W XVII wieku, w okresie nasilających się prześladowań czarownic, wystarczyło niewiele, aby zostać oskarżonym o kontakty z siłami nieczystymi. Trinie Papisten zarzucano leczenie ziołami. W tamtych czasach wiedza o ziołach i ich leczniczych właściwościach była często postrzegana jako czarnoksięstwo. Twierdzono, żr była winna złym urodzajom i chorobom. Kiedy w okolicy pojawiły się choroby zwierząt czy nieurodzaj, winą obarczano zazwyczaj osoby podejrzane o uprawianie magii. Podobno też Trina Papisten miała na ciele znamię, które uznano za "diabelskie".
 
Czytaj też
 

Przebieg procesu i egzekucja Triny Papisten

 
Proces przeciwko Trinie Papisten był pełen niesprawiedliwości i tortur. Kobieta została poddana wielokrotnym przesłuchaniom, podczas których była bita i torturowana. Pod wpływem tortur przyznała się do stawianych jej zarzutów, choć później odwołała swoje zeznania.
Mimo to, 30 sierpnia 1701 roku, Trina Papisten została skazana na śmierć przez spalenie na stosie. Wyrok wykonano na terenie obecnej Baszty Czarownic, która od tego czasu jest miejscem upamiętniającym tę tragiczną historię.
 

Baszta Czarownic w Słupsku

Trinę Papisten  uwięziono w Baszcie Czarownic. Po miesięcznym śledztwie z torturami kobietęspalono na stosie, prawdopodobnie ustawionym na Starym Rynku fot. travelerdeluxe
 
Baszta Czarownic w Słupsku jest miejscem, które upamiętnia tragiczną historię Triny Papisten. Jest to jeden z najstarszych budynków obronnych w mieście i stanowi ważny element jego dziedzictwa kulturowego. Dzisiaj Baszta Czarownic jest miejscem, gdzie można zapoznać się z historią miasta i dowiedzieć się więcej o procesach czarownic.
 

Mural Triny Papisten

 
W Słupsku powstał mural upamiętniający postać Triny Papisten. Centralnym jego elementem muralu jest stylizowany urzekający portret. Przedstawia młodą kobietę, przedstawia jej historię, tragiczną opowieść o niesprawiedliwości i okrucieństwie, które miały miejsce w przeszłości.

Magdalena Lalik